• Polski
  • English
  • Русский

Miejsce bialskiego piśmiennictwa solidarnościowego z lat 1981-1983 w procesie budowania wewnętrznej podmiotowości narodu


Summary

The place of Biała Podlaska literary activity from 1981-1983 in the process of building the internal subjectivity of the nation

It is not possible to have any reflection about the latest history of Poland without under-standing the phenomenon of Solidarity. Thanks to it and with favourable external conditions, our country, again, gained independence. For the first time in history, this aim was achieved not by armed struggle, but in the process of building the internal integrity of the nation and slow, but consistent, expanding the areas of independence. The literature of Solidarity origin played its role in this process. The content concerning Solidarity in the historiographic un-derstanding is important. However, it is insufficient. We face the necessity of finding, among others, the antropological, state and nation-building content, in the field of philoso-phy of history, and included mainly in the Solidarity journalism. In this great heritage, which shapes our cultural integrity today, there is also a contribution of Biała Podlaska liter-ature ,from the beginning of the 80s, of the last century.

Key words: independence, Solidarity, press, communism, opposition, Biała Podlaska


Streszczenie

Nie jest możliwe podejmowanie jakiejkolwiek refleksji o najnowszych dziejach Polski bez zrozumienia fenomenu Solidarności. Dzięki niemu przy sprzyjających uwarunkowaniach zewnętrznych kraj nasz ponownie wybił się na niepodległość. Po raz pierwszy w historii cel ten osiągnął nie walką zbrojną, a budowaniem wewnętrznej podmiotowości narodu, powolnego, ale konsekwentnego poszerzania obszarów niezależności. Swoje miejsce w tym procesie zaznaczyło piśmiennictwo solidarnościowej proweniencji. Ważny jest przekaz o Solidarności w rozumieniu historiograficznym. Jest on jednak niewystarczający. Stajemy przez imperatywem odczytania, m.in. treści antropologicznych, państwowo- i narodowotwórczych, z zakresu filozofii dziejów, a wpisanych głównie w solidarnościową publicystykę. W tym wielkim dziedzictwie, dzisiaj kształtującym naszą tożsamość kulturową, jest też rozdział bialskiego piśmiennictwa z początków dekady lat 80. ubiegłego stulecia.

Słowa kluczowe: niepodległość, Solidarność, prasa, komunizm, opozycja, Biała Podlaska.


W charakterze wprowadzenia

Nikt starający się obiektywnie patrzeć na nasze dzieje nie kwestionuje wpływu Solidarności na najnowsze, pokojowe wybicie się Polski na niepodległość. Dzięki temu potężnemu ruchowi społecznemu, niemającemu sobie podobnych w przeszłości, dokonaliśmy niewyobrażalnych wcześniej zmian wewnątrz kraju i – jako naród – jesteśmy w zupełnie innych strukturach zewnętrznych. Prawdą jest, że fenomenowi Solidarności, egzemplifikującemu dążenia rodaków, sprzyjały uwarunkowania zewnętrzne, zwłaszcza sytuacja wewnątrz Związku Sowieckiego. Nie tylko ogłoszona, ale i konkretyzowana polityka głasnosti i pierestrojki w sposób jasny przekazywała sygnał, że Polacy stają przed dziejową szansą. Na potrzeby podjętych rozważań weźmy w nawias niezwykle ważne pytanie: Czy zrodzone wówczas możliwości zostały w pełni wykorzystane? Brak jednoznacznej odpowiedzi pojawi się już przy postrzeganiu kontraktu okrągłego stołu. Przyjmując duży stopień uogólnienia, uwzględniając spory polityczne, stanowiska obecne w rozważaniach historiograficznych, wskazać należy na dwa zasadnicze ujęcia tego faktu. Dla jednych pozostaje on wręcz modelowym przykładem bezkrwawego wychodzenia z systemu totalitarnego, dla innych – wyrazem zdrady, tajnego porozumienia elit byłego systemu z liderami lewicowego nurtu w Solidarności. Niezależnie jednak od naszych ocen tamtego, powiedzmy wprost, bezprecedensowego porozumienia, dzisiejsza Polska jest wolnym krajem, w którym Polacy mogą decydować o rozwiązaniach ustrojowych. I ponownie, przyjmując znaczny stopień uogólnienia, państwo nasze nie stało się krajem szklanych domów, z wydolnymi strukturami przyjaznymi wszystkim mieszkańcom. Bez względu na powyższe, Polska jest naszą Ojczyzną, a to zobowiązuje. Bez względu na przyjmowany przez każdego obywatela system wartości mamy obowiązek troszczyć się, pracować na rzecz jej rozwoju. Jednym z podstawowych zadań, przed jakim stajemy, jest troska o zachowanie tożsamości narodowej. Ogarniając wszystko, co wniosła Solidarność, dziś przyjmowane za jej dziedzictwo, musimy czytelnie wpisać w naszą tożsamość kulturową. I równocześnie przyjąć je za jedną z najważniejszych warstw dziejowych. Z tej racji za niewystarczający przyjmować należy przekaz o fenomenie Solidarności wyłącznie w zapisie historiograficznym. By pełniej uchwycić jej spuściznę, zatrzymać się trzeba nad tym, co wniosła w rozumieniu antropologicznym, wszak upominała się o niekomunistyczną wizję człowieka i społeczeństwa. Stała się szkołą myślenia kategoriami państwa i narodu, stąd przed badaczami tego ruchu stoi zadanie wychwycenia tego, co wprowadziła do myśli narodowo- i państwowotwórczej. Upominała się o ludzi wolnych, odpowiedzialnych, świadomych swoich obowiązków, dając tym początek budowania społeczeństwa obywatelskiego w nowoczesnym rozumieniu tej kategorii. Wszystkie wielkie wydarzenia z przeszłości twórcy wprowadzali do przestrzeni kultury narodowej. Na ile z tego zadania wywiązali się współcześni poeci, patrząc szerzej, literaci, malarze, rzeźbiarze, świat artystyczny, kinematografia? Czy poezja ostatnich dziesięcioleci stała się pamięcią czasu? To z prób odpowiedzi na te i wiele podobnych pytań dotyczących sporu o wartości dekady lat 80. ubiegłego stulecia, ale także doby dzisiejszej, wyprowadzamy temat podjętych rozważań.

Za źródło pierwotne przyjmujemy zachowane piśmiennictwo bialskiej Solidarności. Nie stawiamy pytań, czy satysfakcjonuje nas ilość wydanych i zachowanych tytułów i egzemplarzy. Dysponujemy skromnym zasobem, ale na tyle reprezentatywnym, że możemy zapytać o miejsce zapisanego słowa pochodzącego ze stolicy byłego województwa bialskopodlaskiego, inspirowanego Solidarnością w procesie budowania wewnętrznej podmiotowości narodu. Wiedza historyczna, podobnie z zakresu filozofii dziejów, antropologiczna nie jest bytem samym w sobie, dla samej czystej wiedzy. Ona ma pomagać w zrozumieniu otaczającej nas rzeczywistości. Odczytywanie czasów minionych – również nieodległych – powinno być podstawowym instrumentem do zrozumienia zasad funkcjonowania dzisiejszych struktur państwa, za których stan wszyscy ponosimy odpowiedzialność, również za utrzymanie unitarnego charakteru kraju. Dziedzictwo Solidarności przyjąć należy za przestrzeń odpowiedzialnego myślenia za Ojczyznę, ducha narodu. Odwołujemy się zatem do kategorii, która w dzisiejszych sporach o wartości nabiera niezwykle ważnego znaczenia.  

 „Informator Związkowy…” z 1981 r. próbą budowania wolnego słowa w Białej Podlaskiej

Przedmiotem rozważań autora o bialskim piśmiennictwie były fragmenty monografii o Solidarności bialskopodlaskiej w latach 1980-1989[1]. Niniejszy tekst jest jego kolejnym spojrzeniem na tę problematykę. Do zbiorów Miejskiej Biblioteki Publicznej w Białej Podlaskiej przekazany został nr 9 „Podlasia” z maja 1983 r. i nr 2 „Solidarnego Podlasiaka” z lutego 1983 r. Fakt ten poszerza bazę źródłową. Nie bez znaczenia są też nowe przemyślenia autora z zakresu tej problematyki[2].

Decyzja Wojewódzkiej Komisji Porozumiewawczej NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej o wydawaniu własnego pisma związkowego podjęta została stosunkowo późno, bo dopiero 10 stycznia 1981 r. Redakcję „Informatora Związkowego NSZZ Solidarność Wojewódzkiej Komisji Porozumiewawczej NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej”, który miał się ukazywać co dwa tygodnie, tworzyli: Barbara Klimowicz, pracownik Młodzieżowego Domu Kultury w Białej Podlaskiej, absolwentka Wydziału Pedagogiki i Psychologii UMCS, Jan Bucoń, sędzia Sądu Rejonowego w Białej (podjął się korekty tekstów), Tomasz Klimański, pracownik etatowy „PAX”, i Andrzej Kościelniak, również pracownik etatowy „PAX” w Białej. Przypomnijmy, że Stowarzyszenie funkcjonujące od 1947 r. było jedną z koncesjonowanych organizacji katolickich akceptujących obecność w Polsce komunizmu. Do 10 lutego 1981 r. bialskie struktury wojewódzkie Związku korzystały z pomieszczeń „PAX”. Trudno było zatem oczekiwać od osób związanych z tą formacją działań niezależnych. Zauważyć także należy, że przed sierpniem 1980 r. w Białej Podlaskiej nie było osób związanych z opozycją. Ten splot zdarzeń miał wpływ na postawę wyłanianych władz Solidarności zarówno na poziomie Komitetów Założycielskich NSZZ Solidarność w zakładach pracy, z czasem Komisji Zakładowych, jak i struktur ponadzakładowych. Redakcja „Informatora Związkowego…” założyła, że na treść dwutygodnika mają się składać materiały przygotowywane przez zespół redakcyjny, ale też i przedruki z innych pism związkowych. 20 stycznia 1981 r. Wojewódzka Komisja Porozumiewawcza NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej zwróciła się do wojewody o „pomoc władz administracyjnych w ukazywaniu się informatora związkowego w woj. bialskopodl.”[3]. Mówiąc wprost, bialskopodlaskiej Solidarności niezbędne były powielacz i przydział papieru[4].

Dotąd bialski Związek nie dysponował własną bazą poligraficzną, stąd nie wydawał żadnych materiałów informacyjnych. Wydawnictwa związkowe dostarczane były głównie z lubelskiego Międzyzakładowego Komitetu Zakładowego NSZZ Solidarność. Ponadto na teren województwa kierowane były wydawnictwa z MKZ-ów z: Warszawy, Łodzi, Gdańska, Poznania, Szczecina, Wrocławia. Materiały te nie były przesyłane w większych ilościach[5]. Pierwsze dwa numery „Informatora Związkowego NSZZ Solidarność WMKP” w Białej Podlaskiej ukazały się w lutym 1981 r. I niestety tylko te się zachowały zbiorach Miejskiej Biblioteki Publicznej w Białej Podlaskiej. Inne instytucje nie dysponują żadnymi egzemplarzami.

Pierwszy numer „Informatora Związkowego…” otwiera tekst Henryka Jabłońskiego, przewodniczącego Wojewódzkiej Międzyzakładowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej. Zaznaczył w nim, że „nasza organizacja coraz bardziej odczuwa brak informacji o życiu wewnątrzzwiązkowym”[6]. Dotąd Komitety Założycielskie i Komisje Zakładowe NSZZ Solidarność – podkreślał – korzystały z „Informatora NSZZ Solidarność Regionu Środkowo-Wschodniego” i „sporadycznie” Regionu Mazowsze. Za naczelne zadanie wydawanego własnego „Informatora…” uznał potrzebę wypracowania „wzorcowego modelu funkcjonowania Komisji Zakładowych, uwzględniając obowiązujące do chwili obecnej przepisy prawne”[7]. Zapowiedział, że na łamach pisma będą zamieszczane opinie członków Związku o jego funkcjonowaniu, o samorządzie pracowniczym, układzie zbiorowym, aktach prawnych dotyczących „ludzi pracy”.[8] Wskazywał na potrzebę jawności „wszelkiej informacji, sprawiedliwej oceny pracy”. Zaznaczył, że „docelowo będziemy domagać się sprawiedliwości społecznej, która wg. pojęcia filozoficznego w chwili obecnej jest nieosiągalna”. Uzasadniając tę tezę, za źródło przyjmował publikację Problemy Marksizmu-Leninizmu. Cytował z nich:

Sprawiedliwość społeczna, to również wobec prawa ustrój, w którym nie ma pokrzywdzonych i uprzywilejowanych. Zasada podziału dochodu narodowego wg. ilości i jakości pracy, zachowania właściwej proporcji między tym co człowiek powinien dać społeczeństwu a tym co od niego w zamian chce otrzymać”[9]. Przyznawał, że nie ma „tej sprawiedliwości, ponieważ istnieje dysproporcja między potrzebami obywateli a możliwością ich zaspokojenia przez państwo[10].

Wypowiadając się w imieniu Związku, podkreślił: „Rozpoczęliśmy i będziemy prowadzić rozmowy z władzami administracyjnymi i politycznymi pod względem poprawy warunków pracy, spraw socjalnych i bytowych ludzi pracy”[11]. H. Jabłoński od członków Związku oczekiwał „uczestnictwa we współredagowaniu (…) informatora”, równocześnie wyznaczył mu ramy „działania”. Sprowadzał je jedynie „do poprawy pracy Komisji Zakładowych i Komitetów Założycielskich”[12].

Artykuł wstępny przyjmuje się za wyznaczający kierunek ideowy pisma. Powinien pochodzić od redaktora odpowiedzialnego za prowadzenie pisma. W zachowanych numerach biuletynu nie ma głosu B. Klimowicz, jako osoby prowadzącej pismo. W tym przypadku tzw. „wstępniak” wyraźnie uspokajał stronę władzy. H. Jabłoński – jako przewodniczący struktury wojewódzkiej – Związek Solidarność redukował do funkcji socjalno-bytowych, w rozumieniu warunków materialnych. Jest to równocześnie jedyny tekst – z obu zachowanych numerów „Informatora Związkowego…” – napisany przez osobę z bialskiej Solidarności. W tym numerze zamieszczona została uchwała WMKP NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej podjęta 15 stycznia 1981 r. w sprawie przekazania budynku KW na potrzeby służby zdrowia[13], komunikaty o rozmowach z władzami wojewódzkimi: Rozmowy z władzami[14] i Komunikat o rozmowach delegacji WMKP NSZZ Solidarność z przedstawicielami władz[15], tekst prawny Przegląd najuważniejszych uprawnień Komisji Zakładowych wg Kodeksu Pracy i przepisów wykonawczych do tego tekstu[16], Uchwała Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ Solidarność z 1 lutego 1981 r.[17] Dotyczyła ona sprawy skrócenia czasu pracy, czyli realizacji zasady wolnych wszystkich sobót, zapisanej w porozumieniu z Jastrzębia Zdroju z 3 września 1980 r., dostępu do środków masowego przekazu (by Solidarność miała swoje programy w radio i telewizji). Za ważny punkt uchwały Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ Solidarność przyjąć należy jej stanowisko popierające prawo rolników indywidualnych do zrzeszania się w wolnym związku zawodowym. KKP zaznaczyła, że udziela – i zobowiązuje do tego wszystkie MKZ na terenie kraju – „pełnego poparcia organizacyjnego związkowi rolników indywidualnych i jego instancjom”. KKP poparła postulaty strajkujących rolników w Rzeszowie. Przyjęła stanowisko, że „NSZZ Solidarność uzna jakiekolwiek ataki na związki rolników za wymierzone przeciwko sobie”[18]. Krajowa Komisja postanowiła „wesprzeć żądania związków rolników działaniami solidarnościowymi”. Wszystkim MKZ „i załogom” zaleciła „przedyskutowanie stanowiska w sprawie proklamowania strajku solidarnościowego przez cały Związek dla poparcia związku rolników indywidualnych w ich walce o uznanie i rejestrację”[19]. W tym numerze „Informatora Związkowego…” zamieszczona również została informacja o przebiegu rozmów strony solidarnościowej z rządem PRL, odbytych w dniu 30 stycznia 1981 r.[20] W stopce redakcyjnej podano, że redaguje zespół, za pismo w imieniu redakcji odpowiada Barbara Klimowicz. 

Na zawartość numeru drugiego, wydanego z datą 22 lutego 1981 r., złożyły się wyłącznie dokumenty Związku. Na stronie pierwszej zamieszczone zostało Oświadczenie rzecznika prasowego KKP NSZZ Solidarność z 7 lutego 1981 r., wydane po nieudanej próbie podjęcia rozmów w sprawie dostępu Związku do radia i telewizji[21]. Dnia 31 stycznia po spotkaniu przedstawicieli Związku z premierem Pieńkowskim wydany został wspólnie przygotowany komunikat, w którym zaznaczono m.in.: „w ramach magazynów związkowych Radia i TV zapewni się co tydzień miejsce dla audycji publicystycznych NSZZ Solidarność”[22]. W tej sprawie 7 lutego miało się odbyć spotkanie ekspertów obu stron celem omówienia zasad przygotowywania tychże audycji. Do rozmów jednak nie doszło, bowiem prezes Komitetu do Spraw Radia i Telewizji nie zgodził się, by w składzie delegacji NSZZ Solidarność były osoby pracujące w tymże Komitecie. Rzecznik prasowy KKP oświadczył, że prezes Komitetu d/s Radia i TV był zobligowany do odbycia spotkania z delegacją Solidarności, bo tak stanowił protokół ustaleń z premierem. Prezes Komitetu nie posiadał żadnych uprawnień do ustalania składu delegacji Związku, „gdyż chodziło o spotkanie z przedstawicielami niezależnego związku, a nie odprawę służbową Prezesa z podwładnymi”[23]. Strona Solidarności akcentowała, że postawę prezesa należało przyjąć za „rozmyślny sabotaż ustaleń” z premierem rządu. Tą decyzją „ośmieszył” najwyższy organ władzy wykonawczej państwa. Obsada stanowiska prezesa Komitetu należała do kompetencji prezesa Rady Ministrów. W tym kontekście rzecznik zwracał uwagę, że do „rządu należy (…) stworzenie warunków po temu, by zobowiązania jego mogły być poważnie traktowane”. I dodawał: „Związek nasz ze swej strony traktuje wspólne ustalenia z całą powagą i gotów jest wyegzekwować ich realizację przy pomocy wszelkich środków jakimi dysponuje”. Podkreślił, że kwestia dostępu Solidarności do radia i telewizji jest „jednym z najważniejszych źródeł napięć społecznych w naszym kraju”[24]. Przypomniał, że sprawa ta była jednym z powodów proklamowania strajku ostrzegawczego, wyznaczonego na 5 lutego. Po rozmowach z premierem strajk został zawieszony. Związek dotrzymał zobowiązania, rządowi natomiast nie zależy na rzeczowym dialogu społecznym. „Aroganckimi decyzjami” prezesa Komitetu „usiłuje sprowokować (…) niepokoje społeczne”[25]. Pod oświadczeniem rzecznika KKP zamieszczone zostało stanowisko KKP NSZZ Solidarność zajęte 29 stycznia 1981 r. w Rzeszowie[26]. Strona Solidarności jednoznacznie oświadczyła, że nie zgodzi się na cenzorowanie pism związkowych wydawanych przez MKZ i „inne ogniwa Związku”.

W „Informatorze Związkowym…” zamieszczona została uchwała WMKP NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej z 12 lutego 1981 r. Dotyczyła ona decyzji odłączenia terenów województwa od Regionu Środkowo-Wschodniego i przyłączenia się do Regionu Mazowsze[27]. Propozycję tę po raz pierwszy zaproponowano publicznie podczas spotkania przedstawicieli zakładów z różnych części województwa 27 stycznia 1981 r.[28] 12 lutego zebrani przewodniczący Komisji Zakładowych i Komitetów Założycielskich NSZZ Solidarność z Białej Podlaskiej, Janowa Podlaskiego, Terespola, Małaszewicz podjęli uchwałę o wystąpieniu z Regionu Środkowo-Wschodniego i przyłączeniu się do Regionu Mazowsze. Wydaje się, że o tej decyzji przesądzili działacze z Komisji Zakładowych działających przy Dyrekcji Rejonowej Kolei Państwowych w Małaszewiczach. DRKP Małaszewicze podlegała Centralnej Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych. W ramach struktury branżowej, Okręgowej Komisji Porozumiewawczej Kolejarzy w Warszawie, kolejarze spotykali się z kolegami z Regionu Mazowsze. Ich wpływ na decyzje podejmowane w ramach Wojewódzkiej Międzyzakładowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej był znaczący. Inne środowiska, szczególnie inteligencji, były słabe, bez większego wpływu na podejmowane rozwiązania. Na tę przesłankę wskazuje również Andrzej Czapski, podnosząc, że w Małaszewiczach ukształtował się „bardzo silny ośrodek kolejarski”[29]. Nie bez znaczenia była „łatwość komunikacyjna z Warszawą”. Wojewódzka Międzyzakładowa Komisja Porozumiewawcza NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej została zobowiązana do przerejestrowania tychże Komisji, a równocześnie zobligowana do „nawiązania kontaktów” ze strukturami Związku z Międzyrzeca Podlaskiego, Łosic, Parczewa (w podjętej uchwale pominięty został Radzyń Podlaski) z intencją nakłonienia do podjęcia podobnej decyzji[30].W tym okresie doszło do podziału terenu województwa bialskopodlaskiego na część pozostającą w Regionie Środkowo-Wschodnim, z Komisjami Zakładowymi z Parczewa, Radzynia i Międzyrzeca, i część (znacznie większą) wchodzącą w skład Regionu Mazowsze.  

Za radykalne przyjąć należy oświadczenie WMKP NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej w sprawie prawa do wynagrodzenia za okres strajków podjętych – w ramach ogólnopolskiego sporu o wolne soboty – przez struktury Związku na terenie województwa w dniach 10 i 24 stycznia. 2 lutego 1981 r. Rada Ministrów wydała uchwałę, zgodnie z którą wynagrodzenie za czas styczniowych strajków pozostawione zostało w gestii kierowników jednostek nadrzędnych. Stanowisko rządu przesądziło, że w tej sprawie WMKP NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej wydała oświadczenie[31]. WMKP NSZZ Solidarność uchwałę rządu przyjęła za „naruszenie porozumień zawartych między światem pracy a Rządem PRL”[32]. Przyjęto, że „wzmaga napięcie w kraju” i jest próbą „zastraszenia świata pracy ujemnymi skutkami podejmowanych akcji strajkowych”[33]. Podkreślono, że jest formą „ingerencji” w uprawnienia statutowe Związku, że została przyjęta bez „jakiejkolwiek konsultacji z ruchem związkowym i ma charakter uchwały antystrajkowej, a podejmując ją Rząd przywłaszczył sobie kompetencje Sejmu, łamiąc jednocześnie 2 punkt Porozumienia Gdańskiego”[34]. Uchwałę rządową przyjmowano za nielegalną, na której stosowanie strona związkowa się nie zgodzi. Podkreślmy, że dotąd w Białej Podlaskiej tak jednoznacznych stanowisk nie zajmowały żadne struktury Solidarności.

W „Informatorze Związkowym…” z 22 lutego redakcja zamieściła wystąpienie sejmowe posła Karola Małcużyńskiego (1922-1984) z 12 lutego 1981 r.[35] i wystąpienie prof. Janusza Groszkowskiego wygłoszone podczas posiedzeniu Polskiej Akademii Nauk oraz krótki serwis informacyjny dotyczący wydarzeń w kraju. Poseł K. Małcużyński zasiadał w Sejmie PRL w l. 1976-1984 jako poseł bezpartyjny, ale wpisany w koncesjonowaną strukturę sejmu PRL. W VIII kadencji był posłem formalnie reprezentującym województwo bialskopodlaskie. Jego wystąpienie z 12 lutego 1981 r. dotyczyło cenzury, a ściślej mówiąc, potrzeby przyjęcia nowych rozwiązań w tym zakresie[36]. Natomiast prof. Janusz Groszkowski w lutym 1976 r. złożył mandat poselski i zrezygnował z wszystkich funkcji państwowych, w tym z kierowania Ogólnopolskim Komitetem Frontu Jedności Narodu, w proteście wobec zmian w konstytucji PRL, które ustanawiały wiodącą rolę PZPR i sojusz ze Związkiem Sowieckim. Pozostał prezesem Polskiej Akademii Nauk. W 1981 r. podczas posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego PAN zażądał oczyszczenia polskiej nauki z „czynników ideologicznych”, osób niepracujących twórczo, popełniających plagiaty, nieposiadających kwalifikacji etycznych i zawodowych. Podkreślił, że

nie mamy wielkich nazwisk, nie mamy wielkich osiągnięć i nie mamy szans na zmianę takiego stanu rzeczy, albowiem naszej młodzieży nie stworzono warunków umożliwiających nadrabianie narosłych zapóźnień. Działalność instytucji naukowych jest manipulowana i reżyserowana w sposób zmierzający do utrwalania tego stanu rzeczy[37].

Podczas wystąpienia odniósł się również do Solidarności: „Liczę także – podkreślił – na NSZZ Solidarność, ponieważ widzę w niej narzędzie obrony uczonych i niezależne forum, którym zwolennicy starych porządków nie będą mogli dyrygować”[38]. Zaproponował powołanie Sądu Dyscyplinarnego Uczonych, którego zadaniem byłoby „oczyszczenie” i zweryfikowanie kadr naukowych. W stopce redakcyjnej „Informatora Związkowego…” zaznaczono, że biuletyn został powielony w Wojewódzkim Domu Kultury w nakładzie 1000 egz. Do tego okresu WMKP NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej nie wyegzekwowała od wojewody powielacza i przydziału papieru. Fakt ten nie sprzyjał rozwojowi piśmiennictwa solidarnościowego. Niestety, nie posiadamy informacji o kolejnych numerach „Informatora …”. Nie zachowały się bowiem jego wydania. Można jedynie przypuszczać, że zachowany został przyjęty profil pisma, choć późniejsze kierownictwo Zarządu Oddziału mogło oczekiwać innego charakteru wydawanego pisma.

W pierwszych miesiącach 1981 r. w Białej Podlaskiej przy WMKP NSZZ Solidarność wydawany był „Serwis informacyjny Oddziału NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej”. Na dwóch stronach papieru formatu A 4 z serwisu porannego Biura Informacyjnego Mazowsze wybierane były informacje z kraju i przenoszone do „Serwisu informacyjnego…”[39]. Przez Komisję Zakładową NSZZ Solidarność przy Zakładach Przemysłu Wełnianego „Biawena” wydawany był „Informator Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność ZPW „Biawena”. Osoby redagujące przepisywały go na maszynie i przekazywały do „odbijania” na fotokopiarce zakładowej. W zbiorach MPP zachowane jest pismo Komisji Zakładowej, w którym zwraca się do dyrektora Zakładu o wyrażenie zgody na kopiowanie w nakładzie ok. 30 egz.[40] Trudno jest podać powody, dla których „Informator Komisji Zakładowej…” przygotowywany był w tak małym nakładzie. Trzeci numer tego pisma, o objętości dwóch stron, został wydany w lipcu 1981 r.[41] Zawiera informacje pochodzące z Białej Podlaskiej, przeważają jednak przedruki z zewnętrznych serwisów informacyjnych[42]. Równocześnie wydawany był jednostronicowy „Serwis informacyjny Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność” przy ZPW „Biawena”. Z treści zachowanego numeru można wnioskować, że przygotowywany był nieregularnie i dotyczył bieżących spraw. Niestety, nie zaznaczono w nim numeracji i daty. Zachowany pochodzi z jesieni 1981 r. Jedna z informacji dotyczy sporządzania list osób chętnych do zakupu ziemniaków na okres zimowy. Zawiera również informację, że „po długich staraniach WPHW w Białej Podlaskiej otrzymało rajstopy damskie, które są w znacznej mierze przeznaczone dla pracowników ZPW „Biawena”[43]. Z datą 11 czerwca 1981 r. ukazał się „Biuletyn Informacyjny MKZ NSZZ Solidarność Oddział Regionu Mazowsze w Białej Podlaskiej” nr 1. Nie zachowały się kolejne numery tego „Biuletynu Informacyjnego…”. Nie mamy również informacji, czy były wydawane. Numer 1 został przygotowany przez Jacka Gryniewicza, a jego treść umieszczona została na jednej stronie. Pod stopką redakcyjną zamieszczono fragment wiersza Cz. Miłosza Zdanie[44], a poniżej informację o otrzymanym zaproszeniu na posiedzenie Komisji Wychowania, Oświaty, Kultury i Spraw Socjalnych Miejskiej Rady Narodowej, ale trzy dni po posiedzeniu owej Komisji. Równocześnie strona Związku nie została zaproszona na posiedzenie Miejskiej Rady Narodowej. Nie pojawiły się inicjatywy wydawania pisma przez Komisję Zakładową przy RDKP w Małaszewiczach, choć posiadała ona największy potencjał ludzki. Nie zachowały się również wydane ulotki i druki okazjonalne, a sygnowane przez struktury Związku.      

Do Białej Podlaskiej i do innych miast na terenie województwa „regularnie” przesyłane były biuletyny informacyjne, plakaty, ulotki. Służba Bezpieczeństwa zwracała uwagę na to, że wydawnictwa te były „nośnikiem tendencyjnych i wrogich informacji polityczno-społecznych, szkalujących władze państwowe i godzące w nasze sojusze, głównie z ZSRR”[45]. Część pism sygnowana była przez ośrodki pozasolidarnościowe, głównie przez Konfederację Polski Niepodległej. W Białej Podlaskiej nie było czynnych zwolenników ugrupowań opozycji politycznej, w tym konfederatów, stąd pism tych nie rozprowadzano w większych ilościach. W innych ośrodkach KPN dynamizowała przestrzeń życia publicznego. Niezależnie od powyższych determinantów w Białej Podlaskiej Związek podjął działalność wydawniczą. Źle się stało, że nikt nie zatroszczył się o zachowanie wydanych pism. W sporządzonym przez Bibliotekę Narodową Katalogu wydawnictw niezależnych zamieszczonych zostało ok. 6 tys. tytułów (obejmującym okres do 1989 roku). W wykazie tym brakuje pozycji z Białej Podlaskiej[46]. Aktualnie w elektronicznej bibliografii podziemnych druków ciągłych z lat 1976-1989 uwzględnionych jest ponad 6 tys. tytułów.  

Troska o budowanie wewnętrznej podmiotowości narodu wpisana w bialskie liberum conspiro z 1983 roku

Najtrudniejszym rozdziałem do pełnego wyjaśnienia z bialskiego rozdziału liberum conspiro jest sprawa wydawania pism podziemnych. Sprawą bezsporną jest, że do listopada 1983 r. ukazywało się pismo „Podlasie”. Piszący niniejszy tekst miał dostęp do zachowanych numerów tego periodyku: nr 9 z 13 maja 1983 r., nr 10 z 10 lipca 1983 r., nr 11 z 25 sierpnia 1983 r. i nr 12 z 1 listopada 1983 r., „Podlasie. Wydanie specjalne” z 15 kwietnia 1983 r., a także do dwóch numerów „Solidarnego Podlasiaka” (nr 2 z lutego 1983 r. i nr 5/6 z maja-czerwca 1983 r.) i do kilku ulotek pochodzących z tego okresu. Wydawanie pism i ich kolportaż na terenie Białej Podlaskiej i województwa bialskopodlaskiego było rozpracowywane przez Służbę Bezpieczeństwa PRL w ramach sprawy operacyjnego rozpracowania krypt. „Prenumerata”. Jednostka ta nie zachowała się. Jednak szereg wątków związanych z wydawaniem pism podziemnych w Białej znajduje się w innych dokumentach wytworzonych przez bialskopodlaski aparat bezpieczeństwa. W jednej z analiz zamieszczonych w kwestionariuszu ewidencyjnym krypt. „Geograf” (w ramach którego kontrolowany był Jerzy Zalewski) funkcjonariusz SB zaznacza, że figurant po wyjściu z internowania zajmował się kolportażem i utrzymywał kontakty z grupą zajmującą się „produkcją i kolportażem” biuletynu „Podlasie”. Z tego powodu dokumenty dotyczące figuranta włączone zostały do sprawy operacyjnego rozpracowania krypt. „Prenumerata”[47]

W pierwszych dniach listopada 1983 r. TW ps. „Marek” przekazał SB, że w budynku AWF spotkał się z Kazimierzem Michalukiem[48] i z trzema innymi mężczyznami. Podczas tego spotkania mówiono o wydawaniu biuletynu informacyjnego. TW wymieniał tytuł „Wiadomości Podlaskie”[49]. Jeżeli taki fakt rzeczywiście miał miejsce i nie był wytworem fantazji TW, to mógł podać inny tytuł lub zniekształcić wydawany. Z konspiracyjnego punktu postrzegania ważną informacją jest przekaz, że inne osoby miały być zaangażowane do redagowania, a inne do powielania. TW ps. „Marek” miał zostać dopuszczony jedynie do powielania. Istotną informacją jest również wskazywane miejsce spotkania – teren AWF. Z tego można wnioskować, że osoba lub osoby z tego środowiska mogły mieć związek
z wydawaniem pisma podziemnego[50]. Wskazywanie na K. Michaluka, figuranta sprawy operacyjnego rozpracowania o krypt. „Łącznik”, może świadczyć, że nadal utrzymywał kontakty ze środowiskiem podziemnym[51]. Po ujawnieniu się odbywał służbę wojskową w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Białej Podlaskiej. Można zatem przyjąć, że informacje przekazane przez TW ps. „Marek” mogły być prawdziwe. Świadczyłyby, że K. Michaluk z pracą podziemną do końca nie zerwał albo podejmował ją doraźnie. Spotkanie na terenie AWF wskazuje, że nadal kontaktował się z osobami tam pracującymi.

W protokołach przesłuchań prowadzonych na okoliczność spraw dochodzeniowych w „Elremecie”, ZPW „Biawena”, kolportażu pism na terenie województwa bialskopodlaskiego stale pojawia się motyw rozprowadzania „Podlasia”, rzadziej „Solidarnego Podlasiaka”. Podobnie natrafiamy na ślady „Podlasia”, gdy przeglądamy protokoły rewizji („przeszukań”) u wielu osób. 6 września 1983 r. KO ps. „Tadeusz” zam. w Białej Podlaskiej otrzymał informację, że w Wisznicach, w obecności I sekretarza KG PZPR, podczas dyskusji „na tematy sytuacji politycznej w kraju” jedna z osób oświadczyła, że w Wisznicach ukazał się biuletyn „Podlasie”. Z rozmowy tej wynikało, że dostarczony został z ZPW „Biawena” z Białej Podlaskiej. Inna osoba uczestnicząca w dyskusji twierdziła, że czytała i zapamiętała treści dotyczące kolejarzy z RDKP w Małaszewiczach[52]. Ponadto z planu działań operacyjnych sprawy operacyjnego rozpracowania krypt. „Konspiracja” wszczętej na okoliczność kolportażu ulotek i „Słowa Podziemnego” w Białej Podlaskiej wynika, że w 1983 r. w „przybliżonych punktach miasta” rozprowadzane było pismo „Podlasie”[53]. Należy podkreślić, iż w różnych dokumentach aparatu bezpieczeństwa przewija się wątek wydawania „Podlasia”. Z pismem związany jest jeszcze jeden bardzo istotny wątek, a mianowicie funkcjonowanie – przynajmniej przez pewien okres – podziemnego Międzyzakładowego Tymczasowego Komitetu NSZZ Solidarność Biała Podlaska. Kwestia ta – skądinąd podstawowa w perspektywie wskazania na skuteczność podjętej pracy podziemnej w Białej Podlaskiej – w świetle zachowanych dokumentów nie jest możliwa do wyjaśnienia. Pozostajemy jedynie przy informacji jednoźródłowej. Do sprawy tej nie odniosły się również osoby z Białej Podlaskiej, które po latach zdecydowały się na złożenie relacji ze swojej ówczesnej pracy. W tej sytuacji należy przyjąć, że osoby zaangażowane w wydawanie pism podziemnych uczestniczyły jednocześnie w inicjatywie powołania podziemnej struktury Związku. Wydawanie pism było najbardziej spektakularnym, materializowanym znakiem tychże struktur. Piszący niniejsze, gdy w l. 2012-2013 gromadził materiały do monografii Solidarność na terenie województwa bialskopodlaskiego w latach 1980-1989, spotykał się z argumentami pochodzącymi od osób zaangażowanych w pracę Solidarności bialskiej, że pisma te były „dziełem aparatu bezpieczeństwa”. Owszem, fakty takie miały miejsce w praktyce Służby Bezpieczeństwa, ale język tych pism był zdecydowanie inny, wyraźnie „wytonowany”, pokrętny. 

Od grudnia 1982 r. do listopada 1983 r. z częstotliwością co miesiąc, co dwa, trzy miesiące ukazywało się podziemne pismo „Podlasie”, powielane metodą sitodruku. Prowadzone było profesjonalnie, z umiejętnością przygotowywania od strony edytorskiej, podobnie zasad prowadzenia pracy tajnej. Wielka strata, że nie udało się zachować wydanych numerów pism. Okres wydawania ich nie był długi. Niezależnie od tego, jak długo ukazywały się te periodyki, pozostają jednym z najważniejszych przedsięwzięć bialskiego liberum conspiro, istotnym rysem działalności podziemnej. Powtórzmy, że pismo było prowadzone na znakomitym poziomie. Zdecydowanie należy odstąpić od sugestii, że były to „podrzutki SB”.

Numer 9 „Podlasia” wydany został przed wizytą Ojca Świętego w Ojczyźnie. Redakcja pisma, w imieniu członków Solidarności, przesyłała papieżowi „wyrazy głębokiej czci i oddania”. Podkreślała: „udręczone społeczeństwo czeka na spotkanie z Tobą. Potrzebuje go dziś bardziej niż kiedykolwiek. Liczymy, że to spotkanie umocni w nas nadzieję, wiarę i miłość: fundamenty ideowe naszego ruchu, z którego wyrośliśmy i którym pragniemy pozostać wierni”[54]. Redakcja z Ojcem Świętym łączyła się w modlitwie za „dusze” ofiar stanu wojennego, za więzionych, wcielonych do wojska, represjonowanych. „Będziemy się z Tobą modlili za naszych prześladowców, aby zrozumieli, że droga przemocy i kłamstwa jest zgubna dla Polski (…). Będziemy się z Tobą modlili za nas samych, aby nienawiść nie miała do nas dostępu”. Prowadzący pismo przyjmowali Ruch Solidarności za „rewolucję ducha, skierowaną na tworzenie nowych wartości”. Na tej drodze niezbędna jest siła ducha, by pozwoliła trwać. „Nie zepchną nas z tej drogi prześladowania, których doświadczamy. Wytrzymamy tę próbę. Uczynimy Polskę krajem stabilnym, demokratycznym i praworządnym, gdzie nie będzie deptana godność człowieka i narodu. Takie są zamiary pokolenia Solidarności”[55]. Ileż trzeba było mieć wiary w sens podejmowanych działań, by z taką nadzieją patrzeć w przyszłość i wierzyć w zmianę sytuacji w kraju. „Będziemy czekać na Ciebie, Ojcze Święty, na wszystkich szlakach Twojej pielgrzymki w Ojczyźnie”[56]. Papież-Polak był niekwestionowanym autorytetem, a równocześnie powiernikiem najtrudniejszych spraw. Poniżej tego tekstu zamieszczone zostało Oświadczenie Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ Solidarność. Podkreślono w nim, że z radością czekają na papieża miliony Polaków zrzeszonych w Solidarności. Sygnatariusze oświadczenia podkreślili, że nigdy celem Związku nie były zamieszki uliczne[57]. Winę za nie ponosi władza, która „je prowokuje”. Wizyta papieża nie może być wykorzystywana do szantażowania społeczeństwa „groźbą jej odwołania”.

W okresie Solidarności podziemnej na łamach wydawanych pism zamieszczano refleksje ks. Stefana Wyszyńskiego z okresu jego uwięzienia, zwłaszcza zapisaną 17 stycznia 1954 r., gdy będąc w Komańczy, pisał o wronie, która usiadła na wysokiej jodle. Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego, pozakonstytucyjny organ, który wprowadził stan wojenny, powszechnie był nazywany WRON-ą. Wydawane były ulotki z hasłem „WRONa skona”, „WRON za Don”, „WRONa ORŁA nie pokona”, „WRONa ORŁA nie pokona – My nie pokonani”. Wykonywane były ulotki z czarną wroną, z której, po przetrąceniu pałką milicyjną, wypadały pióra. Hasła te malowano na płotach, ścianach budynków, przystankach autobusowych, jezdniach. Jednej z pieśni obozowych (z Obozu dla Internowanych) nadano tytuł Zielona wrona. Nagranie z Obozu przekazane zostało do Radia Wolna Europa, które emitowało je w audycjach kierowanych do kraju. Utwór wykonywany był przez internowanych, więźniów politycznych i podczas spotkań towarzyskich. Niezależna Oficyna Wydawnicza „Nowa” wydała kasetę z utworami obozowymi, a wśród nich zamieściła tę pieśń. To po ten motyw postanowiła sięgnąć redakcja „Podlasia”, zamieszczając fragment rozważań ks. Kardynała[58].

Druga strona tego numeru pisma poświęcona została rozważaniom na temat sytuacji politycznej w Białej Podlaskiej. Przyjęto konwencję rozmowy redakcyjnej, podczas której wymieniano uwagi o przebiegu obchodów 1 maja 1983 r. Strona Solidarności na ten dzień zamówiła Mszę św. w kościele pw. Św. Antoniego, władze reżimowe przygotowały pochód. W Liturgii uczestniczyło zdecydowanie mniej osób, ale do świątyni przyszli ci, którzy kierowali się wolnym wyborem, zaakcentowaniem istnienia „niezależnego ruchu związkowego w naszym mieście i na Podlasiu”. Natomiast do udziału w manifestacji zmuszano, stosując powszechnie naciski, groźby, szantaże, nakaz „partyjny”[59].

Na stronie pierwszej 10 numeru „Podlasia” zamieszczony został fragment kazania Jana Pawła II, wygłoszonego w 1983 r. w Katowicach, w części dotyczącej związków zawodowych i pracy ludzkiej. Ojciec Święty odwoływał się do treści zawartych w swojej encyklice Laborem exercens i wypowiedzi ze stycznia 1981 r. skierowanej do delegacji Solidarności, którą przyjął w Watykanie. Przypominał, że zadaniem związków zawodowych jest obrona interesów bytowych ludzi pracy „we wszystkich dziedzinach, w których dochodzą do głosu” ich  uprawnienia. Organizacje przyjmował za nieodzowny składnik życia społecznego, „zwłaszcza w nowoczesnych społeczeństwach uprzemysłowionych”[60]. Podnosił, że nie tylko pracownicy przemysłu tworzą tego rodzaju związki. Służą one do zabezpieczenia uprawnień dla przedstawicieli każdego zawodu, w tym rolników i pracowników umysłowych. Państwo nie nadaje prawa do zrzeszania się, jest ono wrodzone, nadane przez Stwórcę, „który uczynił człowieka istotą społeczną. Od Stwórcy pochodzi społeczny charakter dążeń ludzkich, potrzeba zespolenia się i jednoczenia się jednych z drugimi”[61]. Człowiek pracując, jest nie tylko „narzędziem produkcji”, ale przede wszystkim podmiotem w procesie wytwarzania. Przez swoją pracę staje się współgospodarzem warsztatu pracy, procesu pracy, jej wytworów i podziału. W tym tkwi sens pracy ludzkiej.  Wskazywał, że wszczęty proces przemian w Polsce „posiada głęboki sens moralny”[62]. Może on zostać rozwiązany jedynie drogą dialogu, do którego Kościół w Polsce nieustannie wzywał. Dobór treści do podziemnego pisma Solidarności walczącej o prawo do niezależnego związku nie był przypadkowy. Został on świadomie dobrany przez odwołanie się do autorytetu nauczania Jana Pawła II.

Z tymi treściami koresponduje Kilka refleksji w związku z pobytem Papieża, podpisanych imieniem Maryla. Autor/Autorka odwołując się do przekazanych nauk Jana Pawła II, akcentuje, że w walce o inną Polskę Solidarność nie jest sama. Otrzymała potężne wsparcie ze strony Kościoła. Ojciec Święty przyjechał do Polski, aby przynieść nadzieję, „której nikt nam nie odbierze”, przypomniał, że jesteśmy „wielkim Narodem” i mamy prawo do wolności[63]. „Nasz Rodak, Głowa Kościoła katolickiego, a dla wierzących Zastępca Chrystusa na Ziemi, upomniał się o nas i wziął nas pod swoją obronę. To było jasne dla wszystkich, od powitania na Okęciu do pożegnania w Balicach – Ojciec Św. rozmawiał z władzami grzecznie, ale przyjechał do nas, nie do nich”[64]. Ojciec Święty, „jak Chrystus”, przyszedł do nas, strudzonych, cierpiących, prześladowanych dla sprawiedliwości, upadających pod ciężarem krzyża. „Przyszedł do nas, przynosząc Nadzieję, której nikt nam nie odbierze. Powiedział głośno w kierunku Wschodu, że jesteśmy wielkim Narodem i mamy prawo do wolności, do zwycięstwa. Powiedział głośno w kierunku Zachodu, że pomoc dla nas nie jest łaską, ale obowiązkiem, bo Zachód wobec nas zawinił”[65]. Przyjechał zwłaszcza do tych, którzy nie mogli się z Nim spotkać: chorych, więzionych, „do mieszkańców Gdańska i Gdyni, gdzie Mu nie pozwolono pojechać”[66]. Maryla zaznaczyła, że „Czekają nas czasy ciężkie i trudne. Czekają nas czasy pracy i niedostatku, prześladowań i kłamstw, opluwające nas ze wszystkich stron. Niektórych z nas czeka więzienie, pały zomowców, może nawet śmierć”[67]. Papież o tym wie, dlatego w Krakowie powtórzył swoje słowa z 1979 r.: „Musimy być mocni, drodzy bracia i siostry, tą mocą, którą daje wiara. Musicie być wierni. Dziś tej mocy bardziej nam trzeba niż w jakiejkolwiek epoce dziejów. Musicie być mocni mocą nadziei”[68]. Maryla zaznaczyła wprost, że przed Polakami jeszcze długa droga do wolnej Polski, ale historyczne wyzwanie należy podjąć, bo zostanie ono zwieńczone sukcesem. W tym numerze zamieszczony został dłuższy tekst o wojnie z krzyżami, prowadzonej przez władze w Białej Podlaskiej (powrócimy do tej kwestii w dalszej części pracy). W informacjach o ofiarach stanu wojennego redakcja przypomniała o pierwszej rocznicy tragicznej śmierci Wojciecha Cieleckiego z Białej Podlaskiej[69]. Został śmiertelnie postrzelony 2 kwietnia 1982 r. przez pijanych żołnierzy, wysłanych do patrolowania ulic w mieście[70]. Autor tego tekstu wskazał na inne przykłady pobicia niewinnych osób, które nie poniosły żadnej odpowiedzialności. Na stronie 6. tego numeru pisma zamieszczone zostały informacje o tworzeniu „wronich związków zawodowych” na terenie województwa bialskopodlaskiego[71]. Niestety, zapisywały się do nich także osoby należące do Solidarności. Anonimowy autor „nowych działaczy” wymienił z imienia i nazwiska.

Na łamach nr 11 „Podlasia” zamieszczone zostało oświadczenie Międzyzakładowego Tymczasowego Komitetu NSZZ Solidarność Biała Podlaska w trzecią rocznicę podpisania porozumień sierpniowych. Jest to pierwszy zachowany dokument tej struktury podziemnej. Pytaniem otwartym pozostaje, przez jaki okres funkcjonowała i ile osób było z nią związanych. Na to pytanie najprawdopodobniej nigdy nie otrzymamy odpowiedzi. Możemy zakładać, że tworzyły ją osoby związane z wydawaniem pisma. W opublikowanym stanowisku MTK NSZZ Solidarność „solidaryzuje się” z przyjętym stanowiskiem Tymczasowej Krajowej Komisji NSZZ Solidarność i z kierownictwem NSZZ Solidarność Regionu Gdańskiego w sprawie apelu o podjęcie przez władze rozmów z Lechem Wałęsą. Równocześnie apeluje, by rocznicę podpisania umów społecznych z sierpnia 1980 r. zaznaczyć poprzez wstrzymanie się od zakupu prasy „oficjalnej” w dniach 30 i 31 sierpnia, rezygnację z korzystania z kina w tych dniach i bojkot komunikacji miejskiej 31 sierpnia w godz. 14-16[72]. Kolejne oświadczenie MTK NSZZ Solidarność Biała Podlaska zostało zamieszczone w numerze 12 z 1listopada 1983 r. w związku z przyznaniem Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla. Nagroda ta została także przyjęta jako wyraz poparcia dla całego ruchu Solidarności[73]. Można zakładać, że strukturę MTK NSZZ Solidarność Biała Podlaska i środowisko wydawania „Podlasia” tworzyły te same osoby, i stanowiły raczej wąski krąg wtajemniczonych.

W numerze 11 opublikowany został Protokół porozumienia zawartego przez Komisję Rządową i Międzyzakładowy Komitet Strajkowy w dniu 31 sierpnia 1980 roku w Stoczni Gdańskiej[74]. Zajął on połowę zawartości numeru, ale powtórzenie jego treści w mrocznym okresie 1983 r. miało głęboki sens, wszak zapisy owego porozumienia wyznaczały przestrzeń sporu o Polskę. Uzupełnieniem Protokołu są refleksje w trzecią rocznicę porozumień sierpniowych. Autor, również podpisujący się imieniem Maryla, wskazuje na ich historyczne znaczenie. Najpierw wzbudziły wśród Polaków ogromne nadzieje, zwróciły na Polskę oczy całego świata. Jednak sedno tych treści tkwi w drugiej części refleksji. Oto po 13 grudnia w polskie serca wdarły się „pesymizm i rozpacz”. Wzorem okresów popowstaniowych „słyszymy ciągle wokół, że nie było warto, że zadławią, że czeka nas głód i nędza i wieczna niewola”[75]. Autor swoje refleksje snuje od „potopu” szwedzkiego z 1655 r. poprzez kolejne zrywy niepodległościowe. „To prawda – konstatuje – że jest nam bardzo ciężko. Sytuację gospodarczą mamy fatalną i żaden cud tu się nie zdarzy. Władze nie przeprowadzą żadnej prawdziwej reformy i dobrze o tym wiedzą”[76]. Powstała Solidarność i Polacy łudzili się, że z tymi władzami można będzie „dogadać się”. To było „złudzenie”, „naiwność”, władze porozumienie podpisały ze strachu, „oni się nas boją. Boją się nas więcej niż my ich (…) ze strachu rozpoczęli wojnę z własnym narodem. Ze strachu rzucili na nas wojsko i ZOMO. Pałki i gazy, internowanie najlepszych spośród nas, aresztowania i wyroki, zwolnienia z pracy, walka z aktorami i literatami, ze starymi kobietami śpiewającymi wokół kwietnych krzyży”[77]. Koniec tej władzy – podnosi autor – jest bliski „Oni się ciągle boją – boją się nas, boją się Rosji, boją się zachodu i siebie wzajemnie. Siedzą na gałęzi drzewa, którego pień jest spróchniały i wkrótce runie (…) jedyne co im pozostało to pałki i czołgi. Ale ani pałki ani czołgi nie odrodzą spróchniałego pnia”[78]. Jest to tekst wpisujący się w filozofię narodu, odwołujący się nie tylko do racji historycznych, ale uruchamiający całą przestrzeń odniesień emocjonalnych, ważnych w warunkach ówczesnej pracy podziemnej, gdy wokół „zapanował” strach i zwątpienie, „konszachty” z władzą, która już bez ukrywania intencji wypełniała „mandat Kremla”. Ten podziemny a zapomniany głos bialskiego Reytana jawi się jako rys szczególny (w 2024 r. tego numeru „Podlasia” nie ma w zbiorach bialskich instytucji kultury).   

Na pierwszej stronie 12 numeru „Podlasia” redakcja zamieściła uwzględnione już oświadczenie Międzyzakładowego Tymczasowego Komitetu NSZZ Solidarność Biała Podlaska z 10 października 1983 r. w związku z przyznaniem Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla. Poniżej umieszczono oświadczenie Zbigniewa Bujaka, również dotyczące przyznanej nagrody noblowskiej[79]. Redakcja pisma zwróciła się do swoich czytelników z apelem o nadsyłanie informacji do wykorzystania na łamach pisma[80]. Tematykę interesujących redakcję informacji podzielono na grupy tematyczne. Zgodnie z tą instrukcją należało zbierać wiadomości dotyczące przejawów oporu społecznego: o akcjach protestacyjnych, strajkach, demonstracjach, akcjach ulotkowych, zbiorowych wystąpieniach, petycjach, obchodach rocznic. Kolejną grupą informacji miały być dotyczące represji, w tym: aresztowań, zatrzymań, rewizji, zwolnień z pracy, usunięcia ze szkół, obniżenia wynagrodzenia, zastraszania. W ramach organizowanej działalności należało zwracać uwagę na: działalność kolportażową, wykazy publikacji, zakres organizowanej pomocy, występy aktorów, odczyty. Za ważne informacje redakcja uważała te, które dotyczyły sytuacji w zakładach pracy, czyli nastrojów wśród pracowników, działalności dyrekcji, samorządów, zakresu działalności PZPR, o rozwoju „wronich” związków. Ze środowisk zamieszkania należało zwracać uwagę na sytuację ludności, zaopatrzenie, opiekę zdrowotną, socjalną, przejawy korupcji w aparacie państwowym, politycznym, represyjnym, na klęski żywiołowe , na inne ważne informacje[81]. Celem pozyskiwania informacji redakcja zalecała docieranie do biuletynów partyjnych, opracowań, przesyłanie pozyskiwanych materiałów źródłowych. Przekazywane informacje powinny zostać sprawdzone, napisane pismem czytelnym, zbierane i przekazywane regularnie[82].

Redakcja pisma podnosiła, że w systemie totalitarnym „każda działalność niezależna związana jest z niebezpieczeństwem wpadki. Prowadząc działalność w strukturach Solidarności musimy wiedzieć jak zachować się na wypadek »kontaktu« z SB, aby nie narazić się na drakoński wyrok i nie obciążyć swoimi zeznaniami – czy jak twierdzą SB-cy wyjaśnieniami – innych”[83]. Z myślą o takich sytuacjach redakcja wybrała i zamieściła fragmenty porad zaczerpniętych z Małego Konspiratora. Oto porada pierwsza:

Jeżeli zetknąłeś się z SB po raz pierwszy, nie jesteś jeszcze człowiekiem z tzw. przeszłością polityczną, a szczególnie w sytuacji gdy zostałeś złapany przypadkiem, jedynie z dowodem przestępstwa – najlepsza strategia dla ciebie – to udawanie głupiego. Twoja opowieść wcale nie musi być obliczona na przekonanie urzędu, że jesteś niewinny. Musi być jedynie prawdopodobna i musisz się jej konsekwentnie trzymać. Śledczy wie oczywiście, że twoje tłumaczenie jest bzdurą. Ale cóż, ty się tej bzdury konsekwentnie trzymaj. I to jest twoja szansa[84].

Służba Bezpieczeństwa tworzyła „mit” posiadania wszelkich informacji o zatrzymanym (często przypadkowo). Nie można w takich sytuacjach wpadać w panikę – podnosi autor porady – wierzyć funkcjonariuszowi SB, stąd rada wymyślania „wizji”, pokrętnej, ale wiarygodnej[85]. Inna była sytuacja w przypadku występującego w charakterze podejrzanego. Wówczas najlepszym rozwiązaniem była odmowa składania zeznań.

W związku ze zbliżającymi się wyborami do rad narodowych (w 1984 r.) i Sejmu PRL (w 1985 r.) redakcja rozpoczęła zamieszczanie cyklu tekstów poświęconych wyborom. Już na samym początku autor wskazuje, że wybory funkcjonują w demokracjach zachodnich, w Polsce odpowiednim słowem powinno być „nominacja” (wszak przed wyborami wiadomo było, kto zostanie wybrany). W Polsce wybory nie miały nic wspólnego z instytucją wolnego wyłaniania reprezentacji różnych sił społecznych. Były one przeprowadzane pod dyktando władzy, przy jednej liście wyborczej. W farsie wyborczej nie należało uczestniczyć. Dlaczego zatem frekwencja wyborcza ciągle była taka wysoka? Przesądzały o tym przystosowanie i serwilizm rodaków[86]. Trzeba pamiętać, że w dekadzie lat 80. władze miały już kłopoty z przeprowadzeniem wyborów. W tej części kraju wybory do rad narodowych w 1984 r. należało powtórzyć w pięciu okręgach wyborczych na terenie gmin: Garbów, Wąwolnica i Poniatowa[87]. Natomiast na terenie gminy Fajsławice musiał zostać uwzględniony protest wyborczy na okoliczność fałszowania wyborów[88]. Redakcja „Podlasia” wskazywała na rzeczywiste powody zakładania środowiskowych i zakładowych ogniw Patriotycznej Rady Odrodzenia Narodowego, fasadowego forum wspierającego władze reżimowe[89]. Na łamach pisma podawano nazwisko, zajmowane stanowisko w miejscu pracy[90]. PRON pejoratywnie nazywany był „PRONciem”. Słowo to używane było w napisach na jezdniach, przystankach autobusowych, ogrodzeniach, ścianach budynków. Aby łatwiej i szybciej sporządzić napis, przygotowywane były matryce. Wystarczyło podejść do danego obiektu i odcisnąć negatyw. Zawartość 12 numeru „Podlasia” zamyka metaforyczny, bo odwołujący się do podziemia, utwór Jacka Kaczmarskiego Górnicy[91].

Niezwykle ważnym numerem pisma jest „Podlasie. Wydanie specjalne” z 15 kwietnia 1983 r. (aktualnie brak tego numeru w zbiorach bialskich instytucji kultury). Zamieszczony w nim został program – w ramach „ruchu Narodowego”, jakim była Solidarność – budowania „społeczeństwa cywilnego”, określanego również budowaniem podmiotowości wewnętrznej czy suwerenności wewnętrznej. Autor programu zaznaczył, że „ostateczny kształt tego ruchu jest jeszcze sprawą otwartą”, ale powinien obejmować różne aspekty społecznej aktywności. Podstawowym warunkiem stawała się zatem aktywność obywateli, brak zgody na bierność, na akceptowanie narzuconego „systemu totalitarnego”[92]. Autor tych wskazań był związany ze środowiskiem naukowym, bowiem oprócz zaangażowania mieszkańców miast, wsi, zakładów pracy wskazywał na instytucje naukowe, na konieczność zorganizowania niezależnego ruchu wydawniczego, dzięki któremu będzie mogła rozwijać się kultura narodu. Ponadto autor odwoływał się do potrzeby zorganizowania „ruchu samokształceniowego”. W każdym zakładzie pracy – podnosił – należy tworzyć „kasy oporu”, zorganizować „samopomoc” dla osób zwolnionych z pracy i zagrożonych represjami. Należało zbierać informacje o skali stosowanych represji i o przypadkach łamania praw człowieka, o tych faktach „informować szerokie kręgi społeczne”[93]. Wskazywał na konieczność wyłonienia w każdym środowisku instytucji pozwalającej wyrażać poglądy dotyczące „podstawowych zagadnień narodowego bytu”. Ten aspekt wskazuje, że autor rozumiał znaczenie kondycji intelektualnej społeczeństwa, stanu świadomości społecznej. Przyjmował, że „społeczeństwu cywilnemu” niezbędny jest „zorganizowany ruch polityczny” wskazujący na wizję demokratycznej Polski. Jedyną drogę do wolnej Ojczyzny widział w szeroko rozumianym oporze społecznym, jako podstawowej formie walki z „dyktaturą”. Podnosił, że władza musi zostać zmuszona do „szukania kompromisu ze społeczeństwem”[94]. Akcentował, że należy przestać się bać czynu, którego w Białej Podlaskiej ciągle brakowało na miarę potencjału tkwiącego w tym społeczeństwie. Ten numer pisma, przygotowany jako wydanie specjalne, przyjmować należy za jeden z najważniejszych tekstów powstałych w Białej Podlaskiej po 13 grudnia 1981 roku.   

W lutym 1983 r. ukazał się nr 2 „Solidarnego Podlasiaka”, z podkreśleniem, iż jest to „Pismo zjednoczonych sił robotników, chłopów i inteligencji podlaskiego podziemia”. Na zawartość 7-stronicowego numeru składają się przedruki z periodyków podziemnych[95]. Na stronie pierwszej pisma opublikowane zostały fragmenty Oświadczenia programowego Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ Solidarność, zamieszczonego na łamach „Tygodnika Mazowsze”. Autorzy tego dokumentu odwoływali się do „drogi budowy Samorządnej Rzeczypospolitej”, do założeń dyskutowanych i przyjmowanych podczas I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ Solidarność[96]. Zasadnicza myśl tej wizji sprowadzała się do poddania władzy w państwie „kontroli społecznej”. W zakładach pracy miał ją sprawować samorząd robotniczy, na poziomie gminy i województwa – samorząd terytorialny, na poziomie kraju – demokratycznie wybierany Sejm[97]. Na straży praworządności stać miały niezawisłe sądy. W samorządnej Rzeczypospolitej „środki produkcji stałyby się rzeczywistą własnością społeczną, zapewniając załogom zakładów pracy faktyczny udział w podziale wypracowanego dochodu”, a kultura, oświata i środki masowego przekazu „służyłyby społeczeństwu”[98]. Wedle tego programu naprawa państwa wymaga „głębokich reform” życia politycznego, gospodarczego i społecznego, przy uwzględnieniu położenia geopolitycznego Polski. Z tego względu wprowadzane reformy nie mogły naruszać „zasadniczej równowagi sił w Europie”, a „wizja samorządnej Rzeczypospolitej nie jest sprzeczna z ideą socjalizmu”. Za zasadniczy „oręż” prowadzonej walki przyjmowana była „społeczna solidarność”, która zrodziła się w sierpniu 1980 r. i w kolejnych miesiącach legalnej działalności Solidarności. Na nowo rodziła się „w obozach internowanych i więzieniach, w zakładach pracy i w kościołach, w codziennej działalności ogniw naszego ruchu i podczas masowych demonstracji. Naszą siłą była i jest świadomość, że jesteśmy razem, że każdy z nas jest obrońcą i obrony potrzebuje”[99]. Autorzy tego programu wychodzili z założenia, że moralnym obowiązkiem każdego obywatela jest występowanie z żądaniem uwolnienia „uwięzionych za działalność społeczną i przekonania polityczne”.

Redakcja pisma zamieściła Sprawozdanie Komitetu Założycielskiego Regionalnej Komisji Koordynacyjnej przy Tymczasowym Zarządzie Regionu Środkowo-Wschodniego i Program działania Regionalnej Komisji Koordynacyjnej w 1983 r. Region Środkowo-Wschodni. Lublin. W pierwszym z dokumentów nakreślono proces odbudowy struktur Związku, które zostały rozbite po 13 grudnia 1981 r. W maju 1982 r. przy Tymczasowym Zarządzie Regionu rozpoczął działalność Komitet Założycielski Regionalnej Komisji Koordynacyjnej. W Lublinie wydawany był „Informator”, w Świdniku – „Grot”, w Puławach – „Solidarność Ziemi Puławskiej”, szkoły wyższe Lublina wydawały „Kontrapunkt”, nauczyciele – „Solidarność nauczycielską”[100]. Na terenie Regionu, zwłaszcza w dużych ośrodkach miejskich, kolportowano także pisma ukazujące się poza regionem. Organizowana była pomoc socjalna, podejmowana działalność kulturalno-oświatowa[101]. W Programie działania Regionalnej Komisji Koordynacyjnej zaznaczono, że program Związku, jego cele, kierunki pracy zostały określone przez statut i Program NSZZ Solidarność. Sprowadza się on głównie do „ochrony praw, godności i interesów pracowników – członków Związku”[102]. Plan działania zalecał organizowanie struktur Związku na poziomie zakładów pracy, powoływanie komisji socjalnych, kulturalno-oświatowej, pogłębianie współpracy z Solidarnością rolniczą, na szczeblu RKK powołanie Komisji Rewizyjnej i zespołu „przygotowującego formy decydującej walki o Związek”[103]. Program nie wskazywał na niezbędne zmiany w kraju, na stosunek do kwestii jego niepodległości czy podążania drogą samorządnej Rzeczypospolitej.

Półtorej strony pisma redakcja „Solidarnego Podlasiaka” przeznaczyła na ukazanie sytuacji gospodarczej i społecznej na terenie województwa bialskopodlaskiego, wykorzystując materiały zawarte w „Faktach” redagowanych przez Zespół Informacji Politycznej KW PZPR w Białej Podlaskiej. Wówczas 70% mieszkańców województwa było zatrudnionych w rolnictwie. Plony z 1982 r., zwłaszcza roślin paszowych, jednoznacznie wskazywały na spadek pogłowia zwierząt hodowlanych. Głównym powodem tej sytuacji były braki na rynku środków do produkcji rolnej oraz warunki pogodowe. Pomimo tej sytuacji gospodarczej „władze polityczne” województwa wytyczały cele w rozwoju „wiejskich organizacji partyjnych”[104]. Redakcje „Słowa Podlasia” i „Sztandaru Ludu” otrzymały wytyczne popularyzowania „przykładów pracy partyjnej w środowisku wiejskim”[105].

Na dwóch ostatnich stronach „Solidarnego Podlasiaka” zamieszczono informacje z kraju, zebrane z pism ukazujących się w drugim obiegu. W wywiadzie udzielonym zachodniemu pismu „Lˈlllustré” Lech Wałęsa przekazał, że z uwagi na stałe śledzenie go przez władze zmuszony jest „działać w sposób legalny”[106]. 8 stycznia 1983 r. w białostockim więzieniu popełnił samobójstwo Zbigniew Simoniuk, internowany, aresztowany, skazany na dwa lata więzienia[107]. 16 stycznia 1983 r. Andrzej Szczypiorski po zwolnieniu z Ośrodka dla Internowanych spotkał się w kościele w Ursusie z mieszkańcami dzielnicy. Z przybyłymi dzielił się refleksjami dotyczącymi „walki człowieka w społeczeństwie zgodnie z uznawanymi przez siebie prawami”[108]. Na łamach „Niepodległości” prowadzona była dyskusja „na temat możliwości istnienia i działania” w ówczesnych warunkach państwa podziemnego. W numerze 3 periodyku zaznaczono, że „autorzy tekstów niezależnie od siebie doszli do wniosku, że jest to sprawa do dyskusji dopiero wtedy, gdy stosunki wewnątrz opozycji unormują się na tyle, że możliwa by była konsolidacja”[109]. Redakcja „Solidarnego Podlasiaka” z uznaniem przyjęła ukazanie się pierwszego Zeszytu Edukacji Narodowej z Propozycjami programowymi dla kół samokształceniowych. W Zeszycie… zamieszczono dokumenty ukazujące historię ruchów samokształceniowych i propozycje tematów samokształcenia z kilku dziedzin: z literatury, historii, psychologii, socjologii[110] (informacja przygotowana o „Tu i Teraz”, nr 10/11).    

Profesjonalnie przygotowany został zachowany numer 5/6 „Solidarnego Podlasiaka” (w 2024 r. nie ma go w zbiorach bialskich instytucji kultury). W tytule, pomiędzy „Solidarny” a „Podlasiak”, zamieszczono herb Białej Podlaskiej. Pismo wykonano na powielaczu, o objętości 4 stron, w formacie A 4, z datą maj – czerwiec 1983 r. Pierwsza strona poświęcona została zbliżającej się drugiej pielgrzymce do Ojczyzny Jana Pawła II. Redakcja podkreśliła: „Twoje pielgrzymowanie do polskiej ziemi zrodziło jedność nadziei w naszym narodzie, która zaowocowała przeobrażeniami moralnymi jak i społecznymi, wyzwoliła ducha o którego wznosiłeś wołanie do Boga w pamiętny dzień na Placu Zwycięstwa”[111]. Wskazywała, że Polacy są zmęczeni i przygaszeni „tym co się wokół dzieje”, ale ciągle jeszcze zdolni do nadziei. Wyrażała również wiarę, że w przyszłości papież przybędzie do Białej Podlaskiej, aby „beatyfikować tych, którzy za wiarę nie wahali się pójść na Sybir, a także oddać życie”[112]. Oczekiwanie to zostało spełnione; męczennicy podlascy zostali wyniesieni na ołtarze, choć akt ten nie został dopełniony w stolicy południowego Podlasia. Redakcja zamieściła również Oświadczenie Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ Solidarność, wydane w związku z wizytą papieską[113].

Relacjom państwo – Kościół, a ściślej, represjom kierowanym wobec Kościoła poświęcone zostały dwie strony pisma. Przed Sądem Rejonowym w Kaliszu toczyła się sprawa przeciwko ks. S. Dzierzykowi, który w symbolikę szopki bożonarodzeniowej wkomponował drut kolczasty, jako wyraz cierni rzucanych przeciwko Polakom. Obszerne fragmenty przytoczone zostały ze stanowiska ministra Adama Łopatki – kierownika Urzędu do Spraw Wyznań, przedłożonego podczas spotkania z lektorami KC PZPR. Minister podnosił, że polityka wyznaniowa „ludowego państwa” oparta została na materialistycznej wizji świata i że taka musi być wdrażana. Jednak pełnego „zeświecczenia społeczeństwa” nie da się zaprowadzić, z tych racji należy wyznaczyć cele „skromniejsze”. Wśród nich wskazywał na „pełną likwidację antysocjalistycznego zaangażowania z pobudek religijnych” i doprowadzenie do tego, aby w tych środowiskach, czyli osób związanych z przestrzenią kościelno-solidarnościową, nastąpiła „powszechna akceptacja ustroju socjalistycznego”[114]. Minister zakładał, że osiągnięcie takiego stanu jest możliwe, powoływał się przy tym na pozostałe Kościoły i związki wyznaniowe w PRL (niezależny pozostawał jedynie Kościół łaciński). Za pilne zadanie uznał usunięcie z Kościoła łacińskiego „paraliturgicznych obrzędów”, do których zaliczał również występy aktorów w świątyniach, tych, „którzy nie chcą występować w telewizji, ale chętnie występują w kościele”. Nie bardzo wiedział, w jaki sposób uporać się z sytuacją w szkołach. Wierzył natomiast, że socjalizm w Polsce pozostanie na trwałe, a Kościół będzie się musiał do niego dostosować[115].    

Redakcja opublikowała fragment wypowiedzi Jana Pawła II w drugą rocznicę śmierci Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia, a także fragment Zapisków więziennych ks. Prymasa, w którym zamieścił, m.in. myśli: „by rządzić państwem, należy zaniechać gwałtu, wtedy wróci spokój”. W Przeglądzie wydarzeń przypomniano o apelu biskupów polskich, skierowanym do władz, o ogłoszenie amnestii za „czyny związane z wprowadzeniem stanu wojennego”, o wspólnym liście do Sejmu przedstawicieli związków zawodowych funkcjonujących przed 13 grudnia, z apelem o przywrócenie działalności związkowej, wypuszczenia na wolność więzionych, przywrócenia do pracy usuniętych za działalność związkową. Ponadto o „zakatowaniu” na śmierć Grzegorza Przemyka, o zastrzeleniu przez zomowca mieszkańca Nowej Huty podczas manifestacji 3 maja 1983 r., o procesie internowanych z Kwidzyna przed Sądem Rejonowym w Elblągu, a wśród nich Zygmunta i Andrzeja Goławskich z Siedlec, Adama Kozaczyńskiego z Tomaszowa Lubelskiego i Radosława Sarnickiego, licealistę z Zamościa. Z Białej Podlaskiej przytoczony został fakt zamknięcia dzieci w jednej ze szkół podstawowych, by w ten sposób wymusić na nich zdjęcie krzyża ze ściany sali lekcyjnej. Odpowiedzią uczniów było przynoszenie obrazków religijnych do szkoły i naklejanie ich na ławkach szkolnych[116].

Analiza treści zachowanych numerów „Solidarnego Podlasiaka” pozwala na postawienie tezy, że był redagowany w Białej Podlaskiej w warunkach podobnych jak przy redagowaniu „Podlasia”. Można przyjąć, że jego redakcja i powielenie pochodzi z tego samego środowiska. Można również założyć, że nie wszystkie numery tego pisma zostały wydane, choć tak wynika z przyjętej numeracji. Sprawą bezsporną jest, że również to pismo było przygotowane profesjonalnie i należy wykluczyć wersję, że także było „podrzutką SB”.        

Szczególną rolę w strukturach Solidarności podziemnej do końca 1983 r. odegrał Janusz Sklepik. Grzegorz Targosz podnosi, że w podziemiu pełnił różne funkcje. Wskazał także na jego związki z wydawanymi pismami podziemnymi w Białej Podlaskiej. Zaznaczył wprost, że „był redaktorem artykułów”[117]. SB posiadała dużo informacji dotyczących jego działalności. Najwyraźniej nie mogła ich zmaterializować lub chroniła osobowe źródła informacji, dlatego przeciwko niemu nie została wszczęta sprawa śledcza. Natomiast w ramach podjętych działań „neutralizujących” za „swoją działalność” został usunięty z uczelni[118]. Z września 1983 r. pochodzi informacja otrzymana od TW ps. „Świr”, że „Podlasie” drukowane było przez Janusza Sklepika. TW ps. „Świr” przekazywał ponadto, że J. Sklepik do Białej Podlaskiej przywoził pisma z zewnątrz, w tym z Warszawy[119]. G. Targosz zaznacza, że „najbardziej ucierpiał Janusz Sklepik”[120]. Przez pewien okres był bez pracy. Wówczas otrzymał pomoc pieniężną z „Elremetu”, ale to było wsparcie doraźne. Żona J. Sklepika pochodziła z Lublina, tam mieszkała jego rodzina. J. Sklepik utrzymywał bliskie relacje ze Stanisławem Klepackim posiadającym „szerokie kontakty” w Warszawie. S. Klepacki był jednym ze stałych kolporterów pomiędzy Warszawą a Białą Podlaską[121]. W okresie bialskim Janusz Sklepik często kontaktował się z Andrzejem Kościelniakiem, utrzymywał także stały kontakt z Janem Kornetem. Żona Jana Korneta pracowała w Filii AWF. Jedna z osób uchodzących za przyjaciela domu państwa Kornetów była osobowym źródłem informacji. Nie wiedząc o tym, żona Jana Korneta wobec niej była otwarta. SB posiadała zatem dobrze usytuowane źródło informacji. W roli łącznika pomiędzy środowiskiem „Elremetu” a skupionym wokół AWF, ale i innych „bialskich struktur podziemnych”, występował Grzegorz Targosz bądź Janusz Sklepik[122]. Po pewnym czasie, szukając zajęcia zawodowego, J. Sklepik został zatrudniony w Specjalnym Ośrodku Wychowawczym w Zalutyniu[123]. Z tego Ośrodka także został zwolniony. Wówczas przeniósł się do Lublina, znajdując pracę również w Specjalnym Ośrodku Wychowawczym. W Lublinie zmienił nazwisko na Rodanowicz[124]. Postać J. Sklepika nie bez powodu sytuować należy w tej części rozważań. Wiele wątków wskazuje, że bezpośredni związek z wydawaniem „Podlasia” i innych materiałów podziemnych miał właśnie Janusz Sklepik. Ponadto pismo ukazywało się wówczas, gdy był związany z Białą Podlaską, wliczając w to okres zatrudnienia w Zalutyniu. Gdy opuścił Białą Podlaskę, przestało ukazywać się „Podlasie”, przestały być publikowane oświadczenia Międzyzakładowego Tymczasowego Komitetu NSZZ Solidarność Biała Podlaska. W tym też może tkwić odpowiedź na pytanie, dlaczego SB rugowała J. Sklepika z bialskich miejsc pracy. Janusz Sklepik był przyjacielem Adama Fijewskiego. „Lubiłem go – podnosi A. Fijewski – bo był inteligentny, uczciwy, obdarzony poczuciem humoru, którego rodzaj najbardziej cenię”[125]. W ramach weryfikacji na AWF z pracy zwolniony został Adam Fijewski. Również wyjechał do Lublina. Na okres roku od zajęć odsunięta została Joanna Marchel. To te osoby, według  oceny PZPR, stanowiły „siły antysocjalistyczne” w Filii AWF. Do nich zaliczona została także grupa studentów związanych z Niezależnym Zrzeszeniem Studentów[126]

Walka o krzyże jako wyraz upominania się o chrześcijańską antropologię człowieka

Powróćmy jeszcze do zawartości numeru 10 „Podlasia”. Na stronach 2-3 zamieszczony został tekst Święta wojna. Przyjąć go należy za jeden z najważniejszych bialskiego liberum conspiro. Po 13 grudnia 1981 r. jednym z obszarów sporu z władzami nadal była obecność krzyży w miejscach publicznych. Rządzącym wydawało się, że wprowadzone mechanizmy represyjności pozwolą rzucić na kolana całe społeczeństwo. Spór o krzyże jednoznacznie wykraczał poza granice dążeń religijnych. Stał się ważnym fragmentem poszerzania granic wolności człowieka, a przede wszystkim wyrazem upominania się o chrześcijańską antropologię człowieka. Ten rozdział dekady lat 80. przyjąć także należy za znak aksjologicznych wyborów podziemnej Solidarności. Jeżeli w obronie krzyża nie stawały wszystkie osoby ze Związku, to generalnie Solidarność opowiadała się za niemarksistowskim systemem wartości. Między Kościołem a Solidarnością wyłaniały się różne obszary wspólnych działań i dążeń[127]. Obrona krzyża była jednym z nich. Z tych racji kolejny raz w dziejach Polski Kościół wyjątkowo czytelnie wypełniał przestrzeń łączenia go ze sprawą narodową. 

W grudniu 1982 r. w Białej Podlaskiej, po długich latach budowy, oddano do użytku obiekt Szkoły Podstawowej nr 2. Uczniowie przenieśli się do nowych pomieszczeń. Przechodząc do nowego miejsca, zabierali ze sobą krzyże wiszące w salach lekcyjnych. Przeciwko postawie uczniów zdecydowanie wystąpiła dyrektor szkoły, zabraniając przenoszenia krzyży. Dzieci poskarżyły się swoim rodzicom. W pierwszych dniach stycznia 1983 r. delegacja rodziców udała się do dyrektor. Przybyłych wysłuchała, ale nadal nie wyraziła zgody na zawieszenie krzyży. Co więcej, rodziców poprosiła o wpisanie się na listę i nazwiska ich przekazała Służbie Bezpieczeństwa. Funkcjonariusze natychmiast złożyli „wizytę” w domach tych, którzy „odważyli się” zwrócić się do dyrektor szkoły. „Rozmowy” zaczynały się od nakłonienia do odstąpienia zawieszenia krzyży, a gdy nie przynosiły „zamierzonego efektu”, pojawiły się groźby, z utratą pracy włącznie. „Najścia funkcjonariuszy SB wywołały szok u rodziców”[128]. Skrzyknęli się i 6 stycznia, po południu, w liczbie ok. 200 osób przybyli do szkoły. W drzwiach szkoły obok dyrektor zakazującej wejścia do wewnątrz stali: Inspektor Oświaty i Wychowania, Zastępca Inspektora Oświaty i Wychowania w asyście funkcjonariuszy MO i SB, robiących zdjęcia i nagrywających przebieg zdarzenia. Pomimo to rodzice zdecydowali się wejść do środka. Wówczas dyrektor szkoły, dysponując kluczami, zamknęła sale lekcyjne, nawet te, w których prowadzone jeszcze były zajęcia. Małe dzieci często biegają do toalety, pojawił się więc dodatkowy problem. Były one wyprowadzane przez nauczycielkę, a drzwi zamykano, otwierano na czas powrotu i ponownie zamykano. Oprócz tragicznych sytuacji pojawiały się i zabawne.  Funkcjonariusze SB próbowali posługiwać się metodą prowokacji i „zachowywali się skandalicznie, szarpali drzwi zamkniętych klas, wykrzykiwali, po to aby wyglądało, że to rodzice chcą zdemolować szkołę”[129]. Gdy rodzic rozpoznał jednego z funkcjonariuszy, natychmiast poinformował o tym fakcie wszystkich przybyłych. Próba prowokacji spełzła na niczym. Wówczas do „akcji” wkroczył Inspektor Oświaty; zaczął grozić, że „za postępowanie rodziców ucierpią dzieci, że niektóre z nich będą chodzić po 10 km do szkoły”[130]. Rodzice zachowywali się „spokojnie i godnie”. Naprędce przygotowali petycję, w której powołali się na pismo ministra spraw wewnętrznych skierowane do Episkopatu Polski, w którym strona rządowa wskazywała na wolę poszanowania praw osób wierzących. Petycja trafiła do rąk inspektora, który zaczął ją głośno czytać. Przy fragmencie dotyczącym gwarancji ministra głos mu się załamał. Rozpoczęła się dyskusja. Równocześnie rodzice zauważyli, że trzy sale lekcyjne nie zostały zamknięte. Weszli do środka i zawiesili krzyże. Takiego rozwoju wydarzeń nie przewidział inspektor. Przestając panować nad swoimi reakcjami, pociągnął jednego z rodziców za poły marynarki, wykrzykując: „zabierz to coś zostawił”[131]. Napadnięty rodzic spokojnie odpowiedział: „Ty nie wiesz co to jest? Jesteś taki sam jak twój ojciec”[132]. Do podekscytowanej dyrektor szkoły podszedł „sędziwy” mężczyzna i ze spokojem zwrócił się do niej: „pamiętam jak Pani matka prowadzała Panią do kościoła Św. Antoniego. Musiała Pani matka wcześnie umrzeć, bo nie byłaby Pani tak wychowana”[133]. W tym czasie z sal lekcyjnych wyszła grupa uczniów, widząc przebieg zdarzeń zebrała się na korytarzu i rozpoczęła głośną modlitwę[134]. Około godziny 17 pod szkołę zajechały trzy samochody milicyjne i milicyjna karetka pogotowia. Zrozpaczeni rodzice w obliczu użycia wobec nich siły fizycznej składali podpisy pod petycją, rozchodzili się „z płaczem”, udając się „do kościołów”. Czytając opisy będące świadectwem postawy rodziców, a z drugiej strony, widząc osoby bezrefleksyjnie wykonujące polecenia totalitarnej władzy, przypominają się obrazy z XIX stulecia, gdy brutalnie łamano opór unitów, mieszkańców tej ziemi. Pojawia się jednak znacząca różnica; przeciwko unitom stawali obcy, a w tych przypadkach – Polacy, w imię „miski soczewicy”, realizując interesy zbrodniczego systemu.

Następnego dnia trzy zawieszone krzyże zostały zdjęte. Anonimowy kronikarz tamtego czasu, przygotowujący tekst do podziemnego pisma, zapisał: „Krzyże będą zdejmowane, w tych i innych klasach, jeszcze wiele razy”[135]. Dyrektor szkoły do zdejmowania krzyży zaangażowała milicjanta, który był na rencie. Otrzymał ją po orzeczeniu wydanym przez Poradnię Zdrowia Psychicznego. Z nim podpisała umowę o pracę. W zdejmowaniu krzyży pomagał mu portier. Odtąd w szkole „zaczyna panować terror. Nauczyciele zmuszani są przez dyrektor [nazwisko zostało pominięte – E.W.] do zdejmowania krzyży. Klasy na przerwach zamykane są na klucz, dzieci drepczą w kółko po korytarzach. Starsze malują nawet numery na rękach – jak więźniowie w obozach. Nocą dzieci plakatują miasto, umieszczając takie hasła jak: »Pan insp. [nazwisko zostało pominięte – E.W.] na krzyżowej drodze«, »Gwiazda albo krzyż w szkole nr 2«”[136]. Dyrektor obawiając się rodziców, przestała organizować zebrania. Spotkania zwane wywiadówkami odbywały się z pojedynczymi klasami. Osoby zaangażowane w obronę krzyży „podpadły” pod operacyjną kontrolę SB. Mnożyły się rozmowy „profilaktyczno-ostrzegawcze”, działalność Komitetu Rodzicielskiego została praktycznie zawieszona. Represje dotknęły również pracowników szkoły. Przestały pracować dwie sekretarki szkoły, woźna, woźny, magazynier. Dwie nauczycielki zostały zmuszone do odejścia na emeryturę. Podczas przeprowadzonej wizytacji dyrektor szkoły wystawiona została bardzo dobra opinia. W tym trudnym okresie podjęła także decyzję, aby za patrona szkoły przyjąć Lotników Bialskich, a nie powrócić do wcześniejszej patronki, Królowej Jadwigi[137]. Emerytowany milicjant z portiera „awansował” na woźnego, a wkrótce na magazyniera. Otrzymał klucze do archiwum szkolnego i kasy pancernej. Na zakończenie za stołem prezydialnym siedziały osoby, które „pacyfikowały” wychowanków i rodziców. Nie zaproszono nikogo z rodziców. „W związku z powyższym Komitet Rodzicielski nieoficjalnie podziękował wszystkim obecnym za trud wychowania i nauczania. Nauczyciele, rodzice i dzieci rozeszli się wzruszeni do łez”[138].   

W tym czasie walkę z krzyżami prowadzono również w innych bialskich szkołach i przedszkolach. W Szkole Podstawowej nr 4 uczniów jednej z klas, by wywrzeć na nich presję i zmusić do zdjęcia krzyża, zamknięto „do późnych godzin”. Uczniowie jednak nie ustąpili. Jeden z nich wymknął się i zawiadomił rodziców. Dopiero po ich interwencji uczniowie zostali zwolnieni[139]. Spór o krzyże przeistoczył się w obronę systemu wartości. Naprzeciwko siebie sytuowały się dwie wykluczające się wizje świata i człowieka. 

Podczas wakacji 1982 r. został przeprowadzony remont w internacie Zasadniczej Szkoły Zawodowej w Łosicach. Ku zaskoczeniu władz, po zakończonych pracach w uporządkowanych i pomalowanych pokoikach i salach, ponownie zawieszone zostały krzyże. Podejrzanym w tej sprawie był jeden w wychowawców internatu[140]. Władze nie ośmieliły się na drastyczne rozwiązania.

W grudniu 1982 r. „wronie” związki, zawiązane w ZPW „Biawena” otrzymały lokal po Solidarności. Swoją działalność rozpoczęły od zdjęcia ze ścian krzyży. Do tego faktu odniósł się ks. Mieczysław Lipniacki. Podczas kazania podniósł, że „wszelka działalność Polaków powinna zaczynać się od krzyży, gdyż takie są nasze tradycje”. Zwrócił się, aby zdjęte krzyże zostały przyniesione do kaplicy. Władze ubolewały, że fakt ten „hamująco” wpłynął na organizowanie nowych związków[141]. Dnia 26 lutego 1984 r. w parafiach diecezji siedleckiej czytany był Komunikat ks. bp. Jana Mazura o roli krzyża w życiu chrześcijanina. Ks. biskup upominał się o zdejmowane krzyże w szkołach i w innych instytucjach życia publicznego. Zgodnie z zaleceniem ks. ordynariusza o każdym przypadku zdjęcia krzyża wierni byli proszeni o przekazywanie informacji do kurii[142].

W marcu 1984 r. Polską wstrząsnęły wiadomości dotyczące wydarzeń w Zespole Szkół Rolniczych w Miętnem k. Garwolina na terenie diecezji siedleckiej. Uczniowie zdecydowanie stanęli w obronie krzyży. Rada Główna Episkopatu Polski wydała specjalny Komunikat, w którym zaznaczyła, że „w historii powojennej” krzyże były usuwane wielokrotnie, a fakt powrotu do tych praktyk po 13 grudnia 1981 r. przyjmuje z wielkim niepokojem. Równocześnie podkreśliła, że krzyże zgodnie z wolą społeczeństwa, w tym uczącej się młodzieży, powinny pozostać w salach lekcyjnych[143]. Stanowisko Rady Głównej władze określiły mianem „ignorowania” zasady „rozdziału państwa od kościoła”, podnosząc przy tym, że trzeba „wyraźnie określić pole działania kleru”. Strona KW PZPR w Białej Podlaskiej akcentowała, że Podlasie stało się „widownią prób rozpętania nastrojów w średniowiecznym wydaniu”. Podkreślano, że nie może być zgody na wieszanie krzyży w szkołach i zakładach pracy. Za złe stronie kościelnej władze miały to, że księża w świątyniach informowali o istocie sporu, dzielili się komentarzami. Władze przewrotnie uważały, że sprawa ta ma związek ze zbliżającą się kampanią przed wyborami do rad narodowych w 1984 r., że w tym czasie „kler wykorzystywał kazania do krytyki władz i jej posunięć”[144]. Co więcej, że na terenie diecezji siedleckiej księża, na polecenie ks. ordynariusza, „rozpętali kampanię propagandową w obronie sakralizacji obiektów użyteczności publicznej na bazie Zespołu Szkół Rolniczych w Miętnem”[145]. We wszystkich świątyniach wyłożone zostały petycje skierowane do Rady Państwa i Sejmu PRL do podpisywania przez wiernych „domagających się ustępstw na odcinku zawieszania symboli religijnych w szkołach i instytucjach państwowych”[146].

Spory o krzyże dekady lat 80., także na terenie województwa bialskopodlaskiego, a w istocie o chrześcijańską antropologię człowieka, pozostaną jednym z ważniejszych rozdziałów tej ziemi[147]. Jeżeli obiektywnie chcemy ukazywać przebieg wydarzeń z tamtej dekady, to nie możemy pomijać tego czytelnie nakreślonego rysu. Wyraźnie wpisuje się w przestrzeń budowania wewnętrznej podmiotowości narodu, poszerzał bowiem obszary niezależności. Trwanie religijne było jedną z form zachowania tożsamości narodowej.

Przypisy

[1] E. Wilkowski, Solidarność na terenie województwa bialskopodlaskiego w latach 1980-1981, Biała Podlaska 2013.

[2] W 2022 r. opublikował zbiór rozważań, esejów pt. Szkice o dziedzictwie Solidarności, Chełm 2022.

[3] Rozmowy z władzami, „Informator Związkowy WMKP NSZZ Solidarność”, luty 1981, s. 2; 23 stycznia 1981 r. KW PZPR w Białej Podlaskiej przekazywał teleksem informację do KC PZPR: „Solidarność na terenie woj. bialskopodlaskiego nie dysponuje własną bazą poligraficzną, nie wydaje żadnych pism periodycznych, biuletynów itp. Wydawnictwa tego typu są dostarczane z MKZ Regionu Środkowo-Wschodniego w Lublinie”. Zaznaczono, że ich „zasięg jest ograniczony”. Po decyzji bialskiej Solidarności o wydawaniu własnego pisma „w tej sprawie” zwrócono się do wojewody, D. Magier, Lata 1980-1981 w województwie bialskopodlaskim. Wybór teleksów Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Radzyń Podlaski, 2006, s. 87. 

[4] Archiwum Oddziałowe Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie (dalej: AOIPN Lublin), Wojewódzki Urząd Spraw Wewnętrznych w Białej Podlaskiej (dalej: WUSW Biała Podl.), sygn. Lu 0249/95. Informacje Wydziału III A. Informacja dotycząca zebrania przedstawicieli Komisji Zakładowych i Komitetów Założycielskich NZSZ Solidarność z województwa bialskopodlaskiego w dniu 15.01.1981 w lokalu PAX w Białej Podlaskiej z 16.01.1981, k. 14; E. Wilkowski, Solidarność na terenie województwa bialskopodlaskiego…, s. 319.

[5] Archiwum Państwowe w Lublinie Oddział w Radzyniu Podlaskim (dalej: APLOR), Komitet Wojewódzki Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Białej Podlaskiej (dalej: KW PZPR Biała Podl.), sygn. 385, k. 23, Teleksy wysłane do KC PZPR, t. I. 1981. Teleks nr 202 z 23.01.1981.

[6] H. Jabłoński, Od redakcji, „Informator Związkowy WMKP…”, luty 1981, s. 1.

[7] Ibidem.

[8] Ibidem.

[9] Ibidem.

[10] Ibidem.

[11] Ibidem.

[12] Ibidem.

[13] Ibidem, Uchwała nr 2/81 WMKP NSZZ Solidarność, s. 2.

[14] Ibidem, Rozmowy z władzami, s. 2-3.

[15] Ibidem, Komunikat o rozmowach delegacji WMKP NSZZ Solidarność z przedstawicielami władz politycznych i administracyjnych woj. bialskopodlaskiego, s. 3-4. Rozmowy przedstawicieli Związku z władzami administracyjnymi były nieuniknione. Pytaniem otwartym pozostaje, dlaczego strona bialskopodlaskiej Solidarności godziła się na obecność – podczas tych rozmów – „władz politycznych”, czyli KW PZPR.

[16] Ibidem, Przegląd najważniejszych uprawnień Komisji Zakładowej wg. Kodeksu Pracy i przepisów wykonawczych do tego tekstu (wybór), s. 4-5.   

[17] Ibidem, Uchwała Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ Solidarność  z 1 lutego 1981 r., s. 6-7.

[18] Ibidem, s. 7.

[19] Ibidem.

[20] Ibidem, Informacja o przebiegu rozmów przedstawicieli KKP NSZZ Solidarność z rządem PRL w dniu 30 stycznia 1981 (skrót), s. 7-8.

[21] Ibidem, Oświadczenie Rzecznika prasowego Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ Solidarność z 07.02.1981, „Informator Związkowy WMKP NSZZ Solidarność”, 22 lutego 1981 r., s. 1-2.

[22] Ibidem, s. 1.

[23] Ibidem.

[24] Ibidem.

[25] Ibidem, s. 2.

[26] Ibidem, treść stanowiska KKP NSZZ Solidarność z 29.01.1981: „Krajowa Komisja Porozumiewawcza stwierdza: biuletyny wydawane przez poszczególne MKZ-y i inne ogniwa Związku są narzędziem informacji wewnątrzzwiązkowej, nieodzownym do porozumiewania się instancji NSZZ Solidarność z wielomilionową rzeszą członków. Nie możemy w żadnym przypadku zezwalać na cenzurowanie tych biuletynów przez Urząd Kontroli Prasy lub inne władze administracyjne czy polityczne ani na przyznanie tym władzom  prawa zakazu druku tych biuletynów. Podobnie cenzurowanie obiegu informacji wewnątrzzwiązkowej równałoby się z przekreśleniem niezależności NSZZ Solidarność czyli złamania pierwszego punktu Porozumienia Gdańskiego. Uniemożliwienie takiego obiegu przez zakaz druku biuletynów równa się uniemożliwianiu instancji związkowej sprawowania jej statutowej funkcji. Przypadki takie należy traktować jako represje uniemożliwiające działalność władz regionalnych NSZZ Solidarność co zgodnie z 2 paraf. punktu 4 Statutu pociąga za sobą obowiązek niezwłocznego wszczęcia akcji protestacyjnej. KKP NSZZ Solidarność”, s. 2. 

[27] Ibidem, Uchwała nr 5/81 z 12.02.1981, s. 2-3.

[28] AOIPN Lublin, WUSW Biała Podl., sygn. Lu, sygn. 0249/95, k. 37, Informacje Wydziału III A. Informacja dotycząca zebrania MKP NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej odbytego w dniu 27.01.1981 w lokalu Cechu Rzemiosł Różnych w Białej Podlaskiej z 28. 01. 1981; E. Wilkowski, Solidarność na terenie województwa bialskopodlaskiego…, s. 223.

[29] A. Czapski, Kilka myśli o Solidarności na terenie Białej Podlaskiej i okolicy, s. 1

[30] Muzeum Południowego Podlasia (dalej: MPP), sygn. 7545. Uchwała nr 5 Wojewódzkiej Międzyzakładowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej z 12.02.1981.

[31] Oświadczenie. Dotyczy prawa do strajku oraz wynagrodzenia za strajk, „Informator Związkowy WMKP NSZZ Solidarność”, 22 lutego 1981 r., s. 3.

[32] Ibidem.

[33] TIbidem.

[34] Ibidem.

[35] Ibidem, Wielki głos Posła z woj. bialskopodlaskiego Karola Małcużyńskiego na posiedzeniu Sejmu w dniu 12.02.1981 r., s. 4-5.

[36] Ibidem, s. 5. Przytaczamy fragment tego wystąpienia: „nie zaprzeczam, że są w Polsce siły, które chciałyby Solidarność i cały proces odnowy przeciwko odnowie wykorzystać. Ale wiem także, że mnożąc pogróżki i insynuacje, atmosfery nie rozładujemy, a u wielu ludzi spowodujemy właśnie odruch solidarności. Mówiła o tym posłanka Simonides. Podpisuję się pod tą tezą, że z siłami tymi trzeba podjąć polemikę i walkę polityczną, ale nie zrzucajmy – jak to zbyt często robimy – całej winy na owe <siły antysocjalistyczne> , ani na owe <ośrodki zagraniczne>. Budzi to bowiem śmiech pusty i grozę, a niektórym przypomina czasy, gdy wszystkie polskie domowe kłopoty przypisywano działalności wrogich agentur. Poszukajmy nieco winnych także wśród nas samych w konserwie aparatu administracyjnego i państwowego, w tym w warstwach aparatu, który jest z pozycji ideologicznych przeciwny tym wszystkim eksperymentom odnowy, albo po prostu nie chce i nie umie się przystosować do nowych warunków rządzenia, do metody dialogu i współpracy z różnymi grupami społecznymi i środowiskami. Siedząc w Okopach Świętej Trójcy nie należy się nakrywać czerwonym sztandarem socjalizmu”. 

[37] Ibidem, Przemówienie Prof. Janusza Groszkowskiego na posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego PAN, „Informator Związkowy…”, 22.02.1981, s. 6.

[38] Ibidem.

[39] „Serwis informacyjny Oddziału NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej” z 29.03.1981.

 [40]MPP, sygn. 7572. Pismo Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność przy ZPW „Biawena” do dyrektora ZPW „Biawena” [brak daty].

[41] W Muzeum Południowego Podlasia w Białej Podlaskiej w Dziale Historii zachowany jest rękopis numeru drugiego „Informatora …”, z datą 4 czerwca. Można zakładać, że został wydany. Na jego zawartość składały się informacje dotyczące: zakupu biletów na kabaret Elżbiety Jodłowskiej pt. „Ludzie zrobili was w konia”, oczekiwania pracowników „Biaweny” na przydział mydła i środków do mycia rąk, wypłacenia ekwiwalentu pieniężnego osobom, które nie pobrały butów „profilaktycznych”. Zamieszczona także została informacja, że WMKP NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej otrzymała lokal przy ul. Brzeskiej 77 (budynek biurowy Zakładów „Techma-Robot) i komunikat o powołaniu komisji do opracowania ordynacji wyborczej do wyborów do Zarządu Oddziału, MPP, sygn. 7573, Rękopis „Informatora Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność ZPW „Biawena”, nr 2 z 4. 06. 1981.

[42] „Informator Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność ZPW „Biawena”, nr 3/81, z 2.07.1981.

[43] Dzisiaj informacja ta wydaje się błaha, wywołująca nawet uśmiech, wówczas zakup rajstop stawał się wydarzeniem Najczęściej kobiety otrzymywały je 8 marca (oprócz czerwonego goździka lub tulipana). Nikt z obdarowywanych nie pytał o ich rozmiar. Dopiero po oficjalnych „uroczystościach” kobiety sprawdzały wielkość i wymieniały się między sobą. W „Serwisie informacyjnym …” zaznaczono ponadto: „Ze wstępnych ustaleń należy przypuszczać, że każdy pracownik otrzyma do 10 opakowań rajstop. Dla osób mniej zainteresowanych rajstopami przewidziano zamienniki w postaci podkoszulek męskich, kaleson i ręczników”, „Serwis informacyjny Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność” przy ZPW „Biawena”, s. 1.

[44] Zamieszczony fragment Zdania Czesława Miłosza:

„W trwodze i drżeniu myślę, że spełniłbym swoje życie

Tylko gdybym się zdobył na publiczną spowiedź,

Wyjawiając oszustwo, własne myśli i mojej epoki:

Wolno nam było odzywać się skrzekiem karłów i demonów,

Ale czyste i dostojne słowa były zakazane

Pod tak surową karą, że kto jedno z nich śmiał wymówić,

Już sam uważał się za zgubionego.”, „Biuletyn Informacyjny MKZ NSZZ Solidarność Oddział Regionu Mazowsze w Białej Podlaskiej”, nr 1, z 11.06.1981, s. 1.

[45] AOIPN Lublin, WUSW Biała Podl., sygn. Lu sygn. 0249/96, k. 54, Informacje kierownictwa KW MO 1981. Informacja dotycząca sytuacji, nastrojów i wypowiedzi w województwie bialskopodlaskim w sierpniu br. z 24.08.1981.

[46] Największy zasób pism drugiego obiegu we wschodniej części Polski posiada Biblioteka Uniwersytecka Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. Przez całą dekadę lat 80. gromadziła je Anna Truskolaska, pracownica biblioteki, współpracująca z Biurem Informacji Tymczasowego Zarządu Regionu NSZZ Solidarność w Lublinie. Inną jej inicjatywą było wydawanie, od listopada 1988 r., „Gazety Rolników. Pisma Solidarności RI”, szerzej w: E. Wilkowski, Solidarność rolnicza na terenie województwa lubelskiego w latach 1980-1989, Chełm 2013, s. 337-340. 

[47] AOIPN Lublin, WUSW Biała Podl., sygn. Lu 0225/109, k. 26, Kwestionariusz ewidencyjny krypt. „Geograf”. Jerzy Janusz Zalewski. Analiza kwestionariusza ewidencyjnego krypt. „Geograf” z 15.06.1987.

[48] O pracy podziemnej K. Michaluka i o prowadzonym przeciwko niemu śledztwu szerzej: E. Wilkowski. Solidarność na terenie województwa bialskopodlaskiego…, s. 584-595.

[49] AOIPN Lublin, WUSW Biała Podl., sygn. Lu 0179/318, k. 8, Sprawa operacyjnego sprawdzenia krypt. „Preludium”. Notatka ze spotkania TW ps. „Marek” z 8.11.1983.

[50] Ibidem, k. 11, Meldunek operacyjny Wydziału III WUSW w Białej Podlaskiej z 11.11.1983.

[51] Ibidem, k. 49, Ankieta dotycząca p-ktu 16 sprawy operacyjnego sprawdzenia krypt. „Marek” z 1983 (podpisana przez Naczelnika Wydziału III WUSW w Białej Podlaskiej Jana Pryta).

[52] Ibidem, sygn. Lu 0179/316, k. 126, Sprawa operacyjnego rozpracowania krypt. „Bartek”. Notatka służbowa z 06.09. 1983.

[53] Ibidem, sygn. Lu 0179/343, k. 6, Sprawa operacyjnego rozpracowania krypt. „Konspiracja”. Plan przedsięwzięć operacyjnych w sprawie operacyjnego rozpracowania krypt. „Konspiracja” z 31.10.1984.

[54] Ojcze Święty, „Podlasie. NSZZ Solidarność Biała Podlaska”, R. II, nr 9, 13.05.1983, s. 1. 

[55] Ibidem.

[56] Ibidem.

[57] Ibidem, Oświadczenie TKK NSZZ Solidarność, s. 1. Zatrzymajmy się przy najważniejszym fragmencie oświadczenia: „Ojciec Święty przyjeżdża do kraju cierpiącego, w którym podeptano podstawowe prawa człowieka, w którym zraniono dumę narodową. Społeczeństwo polskie ma prawo oczekiwać, że dla stworzenia właściwego klimatu, zapewniającego godne przyjęcie Ojca Świętego w Polsce zostanie ogłoszona amnestia dla więźniów politycznych. Z walki dla uwięzionych  braci, z pomocy cierpiącym i prześladowanym nie zrezygnujemy nigdy”, Ibidem, s. 1.   

[58] Ibidem, Zapiski z 17.I.1954, niedziela: „Siadła wrona na czole wyniosłej jodły. Spojrzała władczo wokół i wydała okrzyk zwycięstwa. Tej wrzaskliwej zjawie wydaje się prawdziwie, że jodła zawdzięcza jej wszystko: swój byt, wysmukłą piękność, trwałą zieleń, siłę w walce z wichrami. Godny podziwu jest ten tupet wrony. Wielka dobrodziejka stojącej cicho jodły. A jodła ani drgnęła: zda się nie dostrzegać wrony; pogrążona w zadumie wyciąga gałązki ramion swoich ku niebu. Znosi spokojnie wrzaski swego gościa. Nic nie zmąci jej myśli, jej odwagi, spokoju. Wszak tyle chmur już przeszło nad jej czołem, tyle ptaków przedniejszych tu się zatrzymało. Poszły, jak ty pójdziesz. Nie twoje to miejsce, nie czujesz się pewna i dla tego krzykiem nadrabiasz brak męstwa. To ja wyrosłam z ziemi i trwam korzeniami w jej sercu. A ty, wędrowna chmuro, co rzucasz cień smutku na złociste czoło, jesteś igraszką wichrów. Trzeba cię spokojnie wycierpieć. Wykraczesz swoją nudną, bezduszną, jakże ubogą pieśń i odpłyniesz. Cóż zdołasz krzykiem zdziałać. Ja pozostanę, by trwać w skupieniu, by budować swoją cierpliwością, by przetrwać wichry i naloty, by spokojnie piąć się wzwyż. Słońca mi nie przysłonisz, sobą nie zachwycisz, celu mej wspinaczki nie zmienisz. Był las, nie było nas – i nie będzie was, będzie las”, Stefan Kardynał Wyszyński – Prymas Polski, Zapiski więzienne, Paryż 1982, Ibidem. s. 1. 

[59] Ibidem, Dn. 5.05.1983 odbyło się spotkanie przedstawiciela naszej redakcji z działaczami Solidarności, s. 2.

[60] Ojciec Święty o związkach zawodowych, „Podlasie”, Rok II, nr 10, 10.07.1983, s. 1. 

[61] Ibidem.

[62] Ibidem.

[63] Ibidem, Maryla, Kilka refleksji w związku z pobytem Papieża…, s. 5.

[64] Ibidem, Maryla podkreśliła: „A na marginesie, czy zauważyliście, Papież ani jednym słowem nie zaszczycił Jana Dobraczyńskiego, który nadmiernie przed Nim klękał. Ojciec Święty próbuje rozmawiać nawet z tymi, którzy kłamią i mordują, ale nie z tymi, którzy z własnej woli i bez przymusu stali się narzędziem w rękach kłamców i morderców. Nie wolno wykorzystywać Ewangelii, Prawdy i miłości w służbie kłamstwa i przemocy”, tamże, s. 5. 

[65] Ibidem.

[66] Ibidem.

[67] Ibidem.

[68] Tamże.

[69] Ibidem, Ofiary stanu wojennego, s. 3.

[70] Szerzej o tym morderstwie, E. Wilkowski, Solidarność na terenie województwa bialskopodlaskiego…, s. 564-568.

[71] Sytuacja tzw. „związków zawodowych” na Podlasiu, „Podlasie”, Rok II, nr 10…, s. 6. 

[72] Treść „Oświadczenia Międzyzakładowego Tymczasowego Komitetu NSZZ Solidarność Biała Podlaska. W związku ze zbliżającą się trzecią rocznicą podpisania historycznych porozumień w Gdańsku, MTK NSZZ Solidarność Biała Podlaska przesyła wszystkim sympatykom i działaczom NSZZ Solidarność serdeczne podziękowania za udzielane poparcie w podtrzymywaniu działalności wolnych związków zawodowych. MTK NSZZ Solidarność Biała Podlaska w pełni solidaryzuje się z ogłoszonym przez TKK i Region Gdański apelem o przystąpienie władz PRL do rozmów z Lechem Wałęsą. W wypadku, kiedy do rozmów takich nie dojdzie MKT postanawia przyłączyć się do ogólnopolskiej akcji protestacyjnej. W związku z tym, MKT NSZZ Solidarność Biała Podlaska zwraca się do całego społeczeństwa Podlasia o: – wstrzymanie się od zakupu wszelkiej prasy oficjalnej w dniach 30 i 31 sierpnia 1983 r. – wstrzymanie się od chodzenia do kin w dniach 30 i 31 sierpnia 1983 r., – przeprowadzenie bojkotu wszystkich miejskich środków komunikacji w dniu 31 sierpnia w godzinach między 14,00 a 16,00. MTK NSZZ Solidarność Biała Podlaska”, „Podlasie”, R. II, nr 11, 25.08.1983, s. 6.

[73] Treść oświadczenia: „Oświadczenie Międzyzakładowego Tymczasowego Komitetu NSZZ Solidarność w sprawie przyznania Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla. W związku z przyznaniem Panu Panie Przewodniczący Pokojowej Nagrody Nobla, MTK NSZZ Solidarność Biała Podlaska, przesyła najserdeczniejsze gratulacje i wyrazy uznania. Jesteśmy dumni, że ciągle żywe w naszym społeczeństwie idee Solidarności i osobista postawa Pana, nie pozwoliły komunistycznym władcom Polski na zniszczenie tego wszystkiego, co osiągnęliśmy w latach legalnego działania Związku. Nagroda ta jest także wyrazem uznania całego wolnego świata dla pokojowego charakteru oporu Solidarności. Społeczeństwo Podlasia nadal deklaruje Panu swoje poparcie jako Przewodniczącemu Solidarności. W sposób szczególny dołączają się do gratulacji rolnicy Podlasia, pamiętając o przeznaczeniu całej nagrody na Kościelny Fundusz Pomocy Rolnikom Indywidualnym. Ziemia i społeczeństwo Podlasia w roku trzechsetlecia bytności Obrazu Matki Boskiej Leśniańskiej w Leśnej Podlaskiej czekają na wizytę Szanownego Pana. MTK NSZZ Solidarność Biała Podlaska 10.10.1983 r.”, „Podlasie”, R. II. nr 12, 1.11.1983, s. 1.

[74] Protokół porozumienia zawartego przez Komisję Rządową i Międzyzakładowy Komitet Strajkowy w dniu 31 sierpnia 1980 roku w Stoczni Gdańskiej, „Podlasie”, Rok II, nr 11, 25.08. 1983, s. 1-6.

[75] Ibidem, Maryla, Kilka refleksji w trzecią rocznicę porozumień sierpniowych, s. 6.

[76] Ibidem, s. 7.

[77] Ibidem, s. 8

[78] Ibidem.

[79] Oświadczenie Zbigniewa Bujaka z 7 października 1983 r., „Podlasie…”, nr 12, 1.11.1983, s. 1. Treść oświadczenia: „Pokojowa Nagroda Nobla dla Lecha Wałęsy stanowi wyraz uznania dla trwałej i desperackiej walki z totalitaryzmem, jaką od lat prowadzi nasze społeczeństwo, nie uciekając się do przemocy. Jest to nagroda dla skazanych, czekających na procesy, represjonowanych i prześladowanych, dla tysięcy anonimowych działaczy Solidarności. Przede wszystkim jest to nagroda dla samego Lecha Wałęsy, uhonorowanie jego roli przywódcy polskiego świata pracy, jego wielkiego humanizmu. Werdykt Norweskiego Komitetu Pokojowej Nagrody Nobla jest szczególnie istotny dziś, gdy tylu ludzi na świecie cierpi i żyje w strachu przed tymi, dla których człowiek jest tylko przedmiotem. Pokojowa Nagroda Nobla dla Lecha Wałęsy jest wskazaniem, że walka o prawa człowieka jest drogą do likwidacji źródeł wojny. I tą drogą powinni iść wszyscy walczący o pokój. Zbigniew Bujak”, Ibidem, s. 1. 

[80] Ibidem, Apel redakcji „Podlasia”, s. 2.

[81] Ibidem.

[82] Ibidem.

[83] Ibidem, s. 3.

[84] Ibidem.

[85] Ibidem. Redakcja „Podlasia” podkreślała: „Nie przyznawaj się nigdy i do niczego, nawet  gdy SB przedstawia nam świadków zeznających przeciwko nam. Zdarza się, że świadkowie – często ludzie złamani psychicznie w momencie – gdy my konsekwentnie nie przyznajemy się do znajomości z nimi lub brania udziału we wspólnym przestępstwie, wycofują się ze swoich wcześniejszych zeznań już w czasie trwania śledztwa, częściej dopiero na rozprawie sądowej”, s. 4.

[86] Ibidem, A. Short, Wybory, wybory, wybory…, s. 6.

[87] E. Wilkowski, Solidarność rolnicza na terenie województwa lubelskiego…, s. 383-386.

[88] Ibidem, s. 386-392; A. Polski, Kryptonim „Powtórka”. Materiały i dokumenty z powtórzonych wyborów do Gromadzkiej Rady Narodowej w okręgu wyborczym Boniewo gmina Fajsławice w 1984/1985 roku, Lublin-Fajsławice 2009.

[89] PRON w swoich założeniach…, „Podlasie…”, nr 12, 1.11.1983, s. 7

[90] Ibidem, s. 8.

[91] Ibidem, J. Kaczmarski, Górnicy, zapis z 1983 r.: „Schodzimy pod ziemię w katakumb niski mrok/ Na ziemi żyć się nie da/ Schodzimy pod ziemię na dzień na miesiąc rok/ Tam niema się jak sprzedać/ Schodzimy pod ziemię w niej broń i w niej sto dróg/ Schodzimy pod ziemię w głów hełmów lamp mgławice/ Schodzimy pod ziemię tam zejść się boi wróg/ Schodzimy pod ziemię by o nasze walczyć życie/ Będziemy korytarze ryć i żyć jak pierwsi chrześcijanie/ I w fundamenty wasze bić i martwych braci święcić pamięć/ Schodzimy pod ziemię w ukrytych nurtów las/ Schodzimy pod ziemię kto został wie czym płaci/ Schodzimy pod ziemię kto umarł kiedyś raz/ Schodzimy pod ziemię w nas żywych znajdzie braci/ Schodzimy pod ziemię to tylko pierwszy krok/ Schodzimy pod ziemię za zmianą schodzi zmiana/ Schodzimy pod ziemię nie płaczcie jest jak jest/ Schodzimy pod ziemię żywi wyjdą z rana/ Nie windą gdzie komisarz tkwi z nabitym ruskim karabinem/ Strzeżonych nam nie trzeba przejść ziemia nie jedną ma szczelinę/ I wtedy szychta się rozpocznie/ Wtedy dopiero plan przekroczym/ Gdy ruszą elektrownie stocznie/ A ślepi przejrzą znów na oczy”, s. 8.  

[92] Z. K., O oporze, „Podlasie. Wydanie specjalne”, 15.04.1983, s. 2.

[93] Ibidem.

[94] Ibidem.

[95] Przedruki pochodzą z pism: „Tygodnik Mazowsze” (nr 39, 41 z 27 stycznia 1983 r., 42 z 12 lutego 1983 r.), „Informator Regionu Środkowo-Wschodniego” (nr 48, 50 i 52), „Tygodnik Wojenny” (nr 49), „Słowo Podziemne” (z 17 stycznia 1983), „Niepodległość” (nr 3/21), „Tu i Teraz” (nr 10/11), „Fakty” – pismo KW PZPR w Białej Podlaskiej.

[96] Oświadczenie programowe Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ Solidarność (fragmenty), „Solidarny Podlasiak”, nr 2/13, luty 1983, s. 1.

[97] Ibidem.

[98] Ibidem.

[99] Ibidem, s. 2.

[100] Ibidem.

[101] Ibidem, s. 3.

[102] Ibidem, Program działania Regionalnej Komisji Koordynacyjnej w 1983 r. Region Środkowo-Wschodni. Lublin, s. 3

[103] Ibidem.

[104] Ibidem, Bilans przez czarne okulary, s. 4-5.

[105] Ibidem, s. 5.

[106] Ibidem, Przegląd wydarzeń, s. 6.

[107] Ibidem.

[108] Ibidem.

[109] Ibidem.

[110] Ibidem.

[111] Od redakcji, „Solidarny Podlasiak”, nr 5/6 maj-czerwiec 1983, s. 1.

[112] Ibidem.

[113] Ibidem, Ojcze Święty, s. 1.

[114] Ibidem, Stenogram wystąpienia Ministra Adama Łopatki – Kierownika Urzędu d/s. Wyznań na spotkaniu z lektorami KC w dniu 15 grudnia 1982, s. 2. 

[115] Ibidem, s. 3.

[116] Ibidem, Przegląd wydarzeń, s. 4. 

[117] W przedłożonej relacji G. Targosz zaznacza: „Proponował mi nawet wspólne wejście w »pełne podziemie«, ale nie zdecydowałem się, bo moja »amnestia« w razie wpadki »gwarantowałaby« gotowy wyrok do odsiadki” i dalej „Dla mnie osobiście Janusz to »gwiazda podziemia«, pełna blasku i troski o to, by nie zgasła w niepamięci”, Relacja Grzegorza Targosza z 7.04.2013, s. 1-2. 

[118] AOIPN Lublin, WUSW Biała Podl., sygn. Lu, 0179/316, k. 422, Sprawa operacyjnego rozpracowania krypt. „Bartek”. Notatka służbowa z odbytego spotkania z TW ps. „Janina” z dnia 24.11.1984.

[119] Ibidem, sygn. Lu 025/85, k. 127, Akta kontrolne śledztwa Jana Korneta i innych. Informacja nr 0287/17/83 dotyczy Kornet Jan z 28.11.1983; E. Wilkowski, Solidarność na terenie województwa bialskopodlaskiego…, s. 691-694. 

[120] Relacja Grzegorza Targosza z 2.04.2013, s. 1.

[121] Ibidem, s. 3.

[122] Ibidem, s. 1.

[123] Po usunięciu z pracy w Filii AWF, ale jeszcze przed pracą w Zalutyniu, podjął pracę w firmie remontowej. „Wiem – podnosi A. Fijewski – że budził sensację u studentów i pracowników AWF jak w stroju malarza paradował po uczelni i jak stojąc na drabinie z pędzlem malował ściany uczelni, w której niedawno był wykładowcą. Słyszałem także, że władze uczelni wywierały jakieś naciski na właściciela firmy, aby nie wysyłał Janusza do pracy w AWF”, Relacja Adama Fijewskiego z 22.03.2013,  s. 3.

[124] Ibidem.

[125] Ibidem.

[126] APLOR, KW PZPR Biała Podl., sygn. 556, k. 25. Informacje dotyczące szkolnictwa wyższego 1982-1987. Analiza sytuacji społeczno-politycznej w Filii AWF oraz ocena pracy partyjnej w tym środowisku w warunkach stanu wojennego.

[127] Jednym z nich były wspólne obchody 3 Maja. W maju 1982 r. KW PZPR w Białej Podlaskiej akcentował, że „rocznica 3 Maja była często wykorzystywana przez kler do głoszenia treści antypaństwowych i antyradzieckich”, P. Borek, D. Magier, Anatomia destrukcji bezpieczeństwa państwa i narodu. Źródła do dziejów partii komunistycznej w regionie bialskopodlaskim w latach 1918-1989, Biała Podlaska 2016, s. 289.

[128] Święta wojna, „Podlasie”, nr 10. R. II. 10.07.1983, s. 2

[129] Ibidem.

[130] Ibidem.

[131] Ibidem.

[132] Ibidem.

[133] Ibidem.

[134] APLOR, KW PZPR Biała Podl., sygn. 547, k. 36. Informacje ogólne o oświacie i szkolnictwie 1979-1981. Informacja o działaniach dotyczących pogłębienia socjalistycznej świadomości młodzieży w szkołach.

[135] Święta wojna, „Podlasie”…, s. 2.

[136] Ibidem.

[137] Ibidem, s. 3.

[138] Ibidem.

[139] Tamże.

[140] APLOR, KW PZPR Biała Podl., sygn. 389, k. 25, Teleksy wysłane do KC PZPR VII-VIII 1982. Dalekopis nr 518 z 08.07.1982, k. 25.

[141] Ibidem, sygn. 391, k. 288, Teleksowe informacje wewnątrzpartyjne kierowane z KW do ROPP X-XII 1982. Dalekopis nr 1020 z 20.11.1982.

[142] Ibidem, sygn. 392, k. 179, Teleksy do KC dublety styczeń-kwiecień 1984. Dalekopis nr 156 z 04.03.1984.

[143] Por. A. Wasak, B. Wawer, Obrona krzyża w Miętnem. Wspomnienia, dokumenty, relacje, Warszawa 2004, Walka o krzyże. Miętno – Włoszczowa 1984, red. U. Głowacka-Maksymiuk, B. Gronek, T. Krawczak, Warszawa 2004.

[144] AOIPN Lublin, sygn. Lu 018/165, k. 315, Sprawa obiektowa krypt. „Czerwiec”, t. I. Plan zabezpieczenia kampanii przedwyborczej do Rad Narodowych stopnia wojewódzkiego i podstawowego oraz lokali obwodów wyborczych i dokumentacji w czasie wyborów, z kwietnia 1984.

[145] Ibidem, sygn. Lu 018/165, k. 5, Sprawa obiektowa krypt. „Czerwiec”, t. II. Plan zabezpieczenia kampanii przedwyborczej i wyborów w rejonie działania SB RUSW w Rykach z 19.04.1984.

[146] Ibidem.

[147] Znaczący rozdział zapisała młodzież z Liceum Ogólnokształcącego w Radzyniu Podlaskim. O jej postawie: E. Wilkowski, Solidarność na terenie województwa bialskopodlaskiego…, s. 701-703, 716-723; Ibidem, NSZZ Solidarność w Radzyniu Podlaskim w latach 1980-1989, „Radzyński Rocznik Humanistyczny”, t. 12, 2014, s. 204-208.


Bibliografia cytowań

Borek P., Magier D., Anatomia destrukcji bezpieczeństwa państwa i narodu. Źródła do dziejów partii komunistycznej w regionie bialskopodlaskim w latach 1918-1989, Biała Podlaska 2016.

Magier D., Lata 1980-1981 w województwie bialskopodlaskim. Wybór teleksów Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Radzyń Podlaski 2006.

Polski A., Kryptonim „Powtórka”. Materiały i dokumenty z powtórzonych wyborów do Gromadzkiej Rady Narodowej w okręgu wyborczym Boniewo gmina Fajsławice w 1984/1985 roku, Lublin-Fajsławice 2009.

Walka o krzyże. Miętno – Włoszczowa 1984, red. U. Głowacka-Maksymiuk, B. Gronek, T. Krawczak, Warszawa 2004.

Wasak A., Wawer B., Obrona krzyża w Miętnem. Wspomnienia, dokumenty, relacje, Warszawa 2004.

Wilkowski E., Solidarność na terenie województwa bialskopodlaskiego w latach 1980-1981, Biała Podlaska 2013.

Wilkowski E., Solidarność rolnicza na terenie województwa lubelskiego w latach 1980-1989, Chełm 2013.

Wilkowski E., NSZZ Solidarność w Radzyniu Podlaskim w latach 1980-1989, „Radzyński Rocznik Humanistyczny”, t. 12, 2014.

Wyszyński S., Zapiski więzienne, Paryż 1982.